Ok, to mój post jest :> Co do terminu
to do północy pt 09.09. Więc jest 6,5 dób na wrzucenie posta :>
BG:
Deszatie - Carsten Eisen (R 3) - 14/14 s.zdrowy (0);
Lord Melkor - Bernard de Trouville (R 5) - 15/15 s.zdrowy (0);
ex-BG
Obca - Thomas Mouse (Priora van Dyke) (R 2) - 14/14 s.zdrowy; (T 03)
Pieczar - Gerchart Uber (R 5) - 13/13 s.zdrowy; (T 04)
Dratlacht - Friederich Zimmer (R 2) - martwy; (T 06)
Asmodian - Ekthelion Aesdranil (R 4) - 10/10 s.zdrowy (0); (T 19)
Icarius - Amris Emberfell (R 6) - 10/10 s.zdrowy (0); (T 19)
Marrrt - Cesar Arrarte (R 4) - 13/13 s.zdrowy (0); (T 35)
Efcia - bar. Iolanda de Azura (R 6) - 12/12 s.zdrowy (0); (T 42)
PD
- Carsten 10 PD za wrzucenie szybkiego posta
- Carsten 10 PD za pogaduchy z Zoją
- Carsten 5 PD za przemyślenia wewnętrzne nt. jaszczurów
- Carsten 10 PD za ładny obrazej jaszczurzego pomnika
- Carsten 10 PD za decyzyjność podczas narady o zmierzchu
- Bertrand 10 PD za wrzucenie szybkiego posta
- Bertrand 5 PD za przemyślenia wewnętrzne nt. planów
- Bertrand 10 PD za decyzyjność podczas narady o zmierzchu
- Bertrand 10 PD za rozmowę na naradzie o sprawach mistycznych
Razem:
Carsten 355 + 45 = 400 PD (podwładni po 521 PD)
Bertrand 45 + 35 = 80 PD (podwładni po 105 PD)
---
@Wszyscy
- Oki to w tej turze minęło z pół doby. Od okolic zmierzchu dnia poprzedniego do późnego poranka dnia dzisiejszego.
- Ogólnie kapitan po tej naradzie zdecydował, że większość sił pozostanie na miejscu i zacznie się fortyfikować. Zaś mała grupka zwiadoców dokona nocnego rajdu ku piramidą. Głównie po to aby sprawdzić jak to jest z tym spaniem w nocy jaszczurów. I czy nocna bitwa pomimo ryzyka nocnej bitwy nie byłaby ciekawszą opcją niż walka w dzień.
- Noc upłynęła względnie spokojnie. Jeśli nie liczyć zawieruchy jaka rozpętała się po północy i trwała z pół pozostałej nocy. No i stukania młotków, szurania pił itd. prac budowlanych nad fortyfikowaniem obozu.
- Świt, śniadanie i poranek też upłynęły względnie spokojnie. Aż późnym rankiem zaczęły się ataki jaszczurów. Najpiert nalot latających gadów zrzucających na dół kamienie, włócznie i gliniane garnki zapalające. Wywołały niezły chaos w obozie i parę osób i namiotów się zapaliło.
- Zaraz potem przednia straż (głównie pikinierzy w pierszej linii, kusznicy w drugiej) została ostrzelana ze strzałek. Po krótkim zamieszaniu Togo wdał się w pojedynek z jednym z jaszczurów.
- A krótko po tym do obozu prawie jednocześnie docierają wieści o próbie obejścia obozu przez skinki. W jednym przypadkowo natknęli się na wysłane przodem Amazonki na culhanach pod wodzą Medy, z drugiej na powracających harcowników pod wodzą Zoji.
- Po krótkiej naradzie kapitan de Rivera zdecydował, że trzeba spróbować zliwkidować te flanki zanim nastąpi główny atak na obóz. Zamiar jest taki aby pobić je/rozbić/zlikwidować co oczyściłoby flanki obozu. No a wysłane siły, głównie marines, można by użyć w głównej bitwie o obóz.
- Na koniec kapitan daje do wyboru gdzie na flanki chcą dołączyć Bertrand i Carsten. Może każdy z różnej a mogą obaj z jednej.
---
- I chyba tyle na ten początek roku szkolnego tyle
Jak ktoś, coś by miał do zapytania czy deklarowania to dajcie znać