Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-09-2022, 21:23   #29
Shartan
 
Reputacja: 1 Shartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumny
Jewel udało uniknąć się bezpośrednich obrażeń po ataku wampira. Teraz tylko wystarczyło wygrać z nim walkę i zakończyć całą sprawę. Bruno zaatakował uderzając napastnika w głowę, ale to go tylko rozjuszyło. Nie tak planował, to Grizzly. Teraz żałował, że nie wysunął szponów przed walką. Miał, to zrobić gdyby walka toczyła się nie po jego myśli i tak było. Tylko, że wampir z którym walczył zadawał ciosy zbyt szybko by mógł użyć szponów, które dawałyby mu przewagę.

Na szczęście był wspierany przez ghoula Allesandry, który ostrzeliwał jego przeciwnika i nieznanego fotografa. Błysk z aparatu powinien jego zdaniem w jakimś stopniu przeszkadzać napastnikowi z którym walczył.

Niestety nawet jeśli tak było, to nie na tyle by przejąć inicjatywę w walce. Bruno obrywał bardziej od wampira z którym walczył niż tamten od niego. Agresor jednak w którymś momencie rzucił się do ucieczki. Jako, że władała nim bestia trudno było powiedzieć dlaczego. Szczęśliwie dla Bruno walka dobiegła końca. Chociaż mocno oberwał, to zdawał sobie sprawę, że gdyby walczył sam, to walka mogłaby zakończyć się dla niego tragicznie.

Po chwili odpoczynku ruszył za blondynką ścigającą wampira. Zrobił by od razu, ale po walce zabrakło mu sił. Niestety ją zgubił, ale szybko udało mu się ją odnaleźć i w końcu dogonić. Choć po ranach, które odniósł ciężko mu się było poruszać. Dotarł do Allesandry, która właśnie wpadła na jakąś parkę. Bruno był wzruszony ich troską, ale ich obecność nie sprzyjała zachowaniu maskarady.
- Dziękuje za propozycje, ale nie ma sensu nigdzie dzwonić. W prawdzie nie da się ukryć, że zostałem trochę poturbowany, ale wygląda, to gorzej niż jest w rzeczywistości, a zgłaszanie tego i tak nie ma sensu. Dziękujemy za zaproszenie, ale mieszkamy całkiem niedaleko i musimy trochę ochłonąć. Spacer powinien nam na, to pozwolić, a statystycznie nie jest możliwe byśmy zostali zaatakowani dwa razy tej samej nocy.
I mieli niedokończone sprawy, które dobrze byłobt zamknąć przed wschodem słońca. Bruno czekał co powie Allesia.
 
Shartan jest offline