Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-09-2022, 09:48   #162
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
- Znowu to samo! Rytuały, trupy, demony...a niech was Sigmar wszystkich pośle do ośmiu piekieł, kurwy wszeteczne! - Niers miał wyrobione zdanie na temat tego, w co znów się władowali. Nie bardzo wiedział, na co był wkurzony.
Czy na znudzoną arystokrację, która w swojej pogoni za władzą i apanażami była skłonna posunąć się do najgorszego nawet bezeceństwa, czy na czarodziejów, którzy owe bezeceństwa dla własnej korzyści wyczyniali czy na fakt, że zbiry im służące przerwały mu jego pijacką rozrywkę i wybudzony i całkiem trzeźwy czuł się z tym bardzo źle.
Najbardziej jednak zły był na Oliwię, bo już drugi raz władowała ich sytuację zdawało się bez wyjścia, udawała arystokratkę panosząc się jak burdelmama w zamtuzie, i wywołując kolejny bałagan którego sprzątanie jak zwykle zostawiała w ręku dużych chłopców. Pokroju Larsa, Franza i Niersa.

Nienawiść jest bardzo dobrą motywacją do działania. Nienawidzić rycerza, który staną na przeciwko niego i Franza było łatwo...wręcz perwersyjnie rozkosznie.

Czarno odziany, blady z przepicia o oczach podkrążonych niczym umrzyk który wychynąwszy z jakiegoś zapadłego mauzoleum, runął na wroga.
Karl Niers szarżuje na wskazanego przez Oliwię wroga.

 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est

Ostatnio edytowane przez Asmodian : 07-09-2022 o 09:51.
Asmodian jest offline