Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2007, 16:54   #109
Yoda
 
Reputacja: 1 Yoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputację
Johann, Berthold, Rupert, Edgar
Po wypowiedzi Mordragona zapanowała chwila konsternacji. Jedynie młodzian zachował bystry umysł. Podniósł i rzucił zgniłym pomidorem w Bertholda. Ale jak to na tym świecie bywa zawsze cierpią niewinni…tak więc warzywo ominęło Mordragona i trafiło Johanna prosto w pierś. Na dźwięk rozbryzgującego się pomidora tłum ożywił się i znów stał się pewny siebie.
-Oczu nie masz kretynie?! Wiedźma stoi tu wśród nas! Jest zagrożeniem dla reszty! Do studni z nią! –krzyknął z taki zapałem że o mało się nie opluł.
Motłoch chętnie podchwycił słowa podżegacza i znów poleciały „pociski” w kierunku dziewczyny. Wtedy przemówił Rupert ale podżegacz nie był jednym z tych ludzi którzy łatwo dają za wygraną. Zaśmiał się perliście i ostentacyjnie zaczął bić brawo
-A to dobre! Naiwni, ślepi obcy mówią NAM co mamy robić. Słyszeliście to? – zwrócił się do tłumu przez który przeszły szmery niezadowolenia. Młodzian podszedł do przybyszy i rzekł do Ruperta patrząc mu groźnie w oczy.
-Może to tobie trzeba coś odseparować. –mówił głośno i z wyraźną złością w głosie –Fred szkoli się na małodobrego i chętnie sobie poćwiczy, prawda Fred? – nim ten zwany Fredem zorientował się że to o nim mowa młodzieniec rzekł
-Tyś nie tutejszy kmiotku więc nie mieszaj się nie do swoich spraw! To tyczy się was wszystkich - bo pożałujecie! Idźcie w swoją stronę a damy wam spokój. Odejdźcie. Jesteście ślepcami skoro nie widzicie w tej wieśniaczce wiedźmy.
Spojrzał z pogardą na Edgara i rzekł do Johanna który stał najbliżej niziołka
-Trzymaj swojego kundla bo dostanie po mordzie jak będzie się tak szczerzył. – tłum wybuchł gromkim śmiechem

Giles
Obudziłeś się cały zlany zimnym potem. Drżałeś choć nie było ci zimno. Pulsacyjny ból głowy nie zelżał nawet na chwilę. Z dużym wysiłkiem przekręciłeś się na drugi bok. Po raz pierwszy mogłeś otworzyć oczy i zauważyć dosyć wyraźne kontury. Leżałeś na sienniku w małym pokoiku z szarymi ścianami. Za oknem siedział gołab i stukała w szybę. Po środku pomieszczenia stał stół i cztery krzesła a w kącie znajdował się kufer. Jeszcze trochę obraz ci się rozmazywał ale jakoś zauważyłeś że w domu nikogo nie było…. Po chwili zauważyłeś również że na stole stoi butelka, twój miecz i na krześle leżały jakieś czyste ubrania. Jedyną ozdobą w tym mieszkaniu był mały portret małej dziewczynki. Na wprost siennika były drzwi wyjściowe a po lewej drzwi prowadzące do innego pomieszczenia.
 
__________________
Logic will get you from A to B. Imagination will take you everywhere - Albert Einstein

Problemy z komputerem i Internetem – przepraszam wszystkich. Wkrótce się odezwę.
Yoda jest offline