Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-09-2022, 02:10   #76
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
@Wszyscy


- Soni przyniosła mi L4 na okolice weekendu i tuż po. Więc w tym czasie raczej nie spodziewam się jej postów.


- Co do tego jak się wesoła drużyna podzieliła na różne grupki i zadania to pewnie przewinę o parę dni w swoim poście tak aby się coś mogło wyklarować.



Cytat:
1. Mój błąd, że tego chyba nie dookreśliłem, ale Buck zdecydowanie wolałby jechać autami i promem. Chodzi głownie o sprzęt. Nie mam zamiaru na te eskapadę zabierać długie broni czy widocznych pancerzy, ale pytanie jak jest ze sprzętem, typu broń krótka, jakiś noże i inne co mnisze przedmioty. Przypuszczam, że samolotem nie nada. Czy przy przeprawach promowych też są jakieś kontrole, np. sprawdzaj bagażnik auta, czy coś takiego.

Jeśli nie do rozważam, zostawienie info dwójce, która dopiero przypędzi na Margaritę, żeby dowiozła nam lądem pomniejsze zabawki. Buck przed wyruszaniem uprzednio swoja grupę, albo sobie to przygotowali do transportu w razie czego.

Generalnie poza pierwszym przerzutem Buck preferuje raczej unikanie przelotów rejsowych, zawłaszcza, jak trzeba to robić przez Caracas. Chyba, że wyjdzie coś bardzo pilnego, to wtedy wyraźnie dam znać, ze są takie plany.

- Aha. No to nie wiedziałem. Do tej pory poza przemytem broni to wszyskie transfery z albo na wyspę odbywały się rejsówkami to tak myślałem, że i tym razem.

- Co do podróży promem to zasady są mniej restrykcyjne niż na lotniskach. Z tego co mówią tubylcy jak nie ma broni na widoku i innych takich podejrzanych rzeczy jakie władze zwykle nie lubią to raczej powinno być okey. Ale zdarzają sie wyrywkowe kontrole, albo jak ktoś się wyda podejrzany, albo psy obwąchują samochód i bagaże chociaż głównie pod kątem narkotyków. Czy broń albo materiały wybuchowe by wykryły to trudno zgadnąć.

- No a najwięcej swobody jest na prywatnych jednostkach. Tam to praktycznie jak się nie trafi na nadgorliwców ze Straży Przybrzężnej to można pływać jak się chce.



Cytat:
2. Swój plan działanie w Barcelonie już nakreśliłem, ale Buc przez wyruszeniem w drogę jeszcze dopyta Cantanoców i Stanleya (mailowo) czy nie mają jakiegoś kontaktu czy innego punktu zaczepienia w tej Barcelonie.
- No wstępny namiar do cantanowcy podali dość dokładny. A czy coś oprócz tego to podumam przy pisaniu posta.




Cytat:
3. Zakupy. Przyznam, że to trochę głupia sprawa, bo nei sprawdził tego wcześniej, ale z cennika wyszło mi, ze taki FN-FAL w najtańszej wersji to jaki 6215 zielonych, AK-47 trochę taniej bo 3700. Przy naszym budżecie to wychodzi, że tych pierwszych możemy kupić ze 20 sztuk (124300, a tych drugich może 40 (148000 i to nie uwzględniając kosztów amunicji. Nie uwzględniam tu sprzedaży ropy, bo nie wie ile z tego będzie. Lichutka ta nasza partyzantka, oj, lichutka MG potwierdzić lub skoryguj moje powyższe wyliczenia bardzo proszę.

Co do typu uzbrojenia to osobiście skłaniam się do tych dwóch rodzajów. Za pierwszym przemawia fakt, że są w niego uzbrojeni żołnierze na wyspie co daje kilka przewag, za drugim przemawia cena, łatwość obsługi i chyba większa wartość w terenie zurbanizowanym. Wada jest konieczność zapewnienia większych zapasów amunicji, jeśli nie jest ona dostęp na wyspie.

- Ceny są te same co przy tworzeniu KP. No spluw mogło trochę dojść bo w wolnej chwili jak mam to tak hobbystycznie dorabiam jakąś.

- A ten quest na luty to chodzi głównie o broń do szkolenia. Zapewne dla rekrutów od pierwszego kontaktu. Bo bez szkolenia to te skille wojaczki to raczej ochotnicy nie mają ich zbyt wielkich.

- A liczenie zakupów to: cena x ilość. Więc przykładowo jak AK-47 kosztuje 3 700 $ za 1 szt no to za 10 szt będzie kosztował 37 000 $, za 100 szt to 370 000 $ itd. Tak z czystej matmy. No można coś próbować z tą ceną zrobić ale to już trzeba by fabularnie coś podziałać.

- I podobnie jak przy tworzeniu postaci, czyli kupno broni jest tożsame z kupnem ammo do niej.

- Co do łatwości/trudności obsługi to co najwyżej fabularnie. Z mechy większość standardowej broni podpada pod skill "Zasięg". To także skill do czyszczenia, rozkładania, standardowych napraw/zacięć jakie da się samemu usunąć i ogólnie "znanie się" na broni palnej. Pod tym względem M 16, FN FAL, AK, Beretta 92 to taka sama broń - podpadają pod ten sam skill. A fabularnie rekrut co będzie miał Zasięg 3-4 będzie się znał na obsłudze takiej broni mniej niż wojak co ma Zasięg na 7-8. Dopiero ta broń w stylu ckm, karabinów snajperskich itd. co maja przy opisie skilla (w górnym, prawym rogu) wpianą inna umiejętność niż Zasięg to wymagają już tego profesyjnego skilla.



Cytat:
4. Jaka jest ładowność kutra (naszego starego i ewentualni dostarczonego przez Cantanowców). Ile na raz możemy przewozić karabinów waz z amunicją?
- Chyba poprzednio było, że to odpowiednik standardowej ciężarówki pod względem ładowności. Czyli ok 2-3 tony ładunku. No ale to taka wyładowana po dach paki ciężarówka a więc i ładownia kutra. Jakby patrzeć aby było względnie dyskretnie no to o wiele mniej.



Cytat:
- Koszt (ammo, paliwo, smary, pojazdy, broń, pomieszczenia, teren, zabezpieczenie, wyzywienie, socjal itd.) szkolenia to 1 tydzień szkolenia = 5 000 $ za jeden kurs (grupę nauczyciel + uczniowie)

5. Co masz tu na myśli pod broń i amo? Bo w sumie to my właśnie kupujemy tą bron i amo. Czy do szkoleń to liczy się jakoś osobno w tej kwocie 5000, czy jeszcze inaczej.

- Te 5 000 $ to za samo szkolenie. Do tego trzeba mieć broń lub inny sprzęt szkoleniowy (radio dla radiowców, moździerz dla moździerzystów, ckm dla ckm-istów itd.). Czyli aby szkolić 20-os klase w obsłudze broni palnej no to trzeba mieć 20 karabinów.




Cytat:
6. Jak to jest z tym naszym budżetem fizycznie. My to mamy w gotowce ze sobą, czy na jakimś koncie, kto ma do tego dostęp, czy można za czarnorynkową broń i amo płacić BLIKiem?
- Może byc walizka dolarów Chociaż przelewy bankowe pomiędzy bankami też mogą być.



Cytat:
7. Co do grupy zwiadowców to maj następujące cele do pierwszego zwiadu: Główny budynek rządowy taki „Pałac prezydencki” o ile maja tam coś takiego, główna siedziba Policji i jakiegoś lokalnego SB o ile istnieje. Lotnisko (głownie wieża, radary, jakaś inkasza łączność, zlokalizowanie gdzie stacjonują ATecy), Port (budynki czy infrastruktura odpowiedziana za łączność i koordynowanie nadpływających jednostek, główne koszary na wyspie, ze szczególnym uwzględnieniem potencjalnych tras przerzutu wojska do pozostałych punktów, Radio, Telewizja, plus lokalna siedziba przeciwników politycznych, którzy mogli by nam wejść w paradę. Interesuje mnie określenie pierwszych przybliżonych możliwość ataku, wraz z określeniem koniecznych do nich zasobów, potencjalnych zagrożeń i dróg odwrotu, jak również stałe obecny miejscu sil, które mogą stawiać czynny opór. Rzecz jasna wszystko ostrożnie, be pozbywanie się płaszczka turystów.
- Oki, to za to pewnie będe coś kulał co z tego wyszło. To raczej operacje liczone w dniach albo i tygodniach. Nie takie hop siup w każdym razie.


Cytat:
W tym samym czasie oczekuje od Cantanowców, że podobnie rozpoznają cele osobowe (najdzikszych ludzi władzy i oficerów wojska i policji, plus najważniejsza obsada lotniska, portu, radia i telewizji)
- Za to już pokulałem. Przyjdzie w swoim czasie



Cytat:
1. Jak funkcjonuje łączność na morzu? Np. na tym naszym kutrze było jakieś radio - jaki toto ma zasięg i czy jest możliwe zamontowanie na takiej jednostce czegoś mocniejszego, co po odpowiednim rozstawianiu kutra mogło by robić jako łącznik między wyspą a lądem (zakładając, że na kontynencie tez mamy radiostacje, która coś tam nadaje).
- Myślę, że większosć kutrów rybackich, jachtów turystycznych powinno mieć jakieś radio. Powinno to wystarczyć na taką łączność brzegową. Przy odbiorze to jak zwykły radioodbiornik, przy nadawaniu pewnie do kilkudziesieciu kilometrów. Coś podobnego jak radiostacja pojazdów ino cywilna albo odpowiednik CB-radio czyli do ok 25-50 km.

- Co do kontynentu to tak, pewnie każde większe miasto ma chociaż jedną cywilną rozgłośnię radiową.



Cytat:
2. Jeszcze o promach cywilnych. Tan na fotce z sesji to naprawę wielka jednostka. Czy dobrze kminie, że coś takiego można w zasadzie wylądować się tylko w dostawnych do tego celu porcie? Czy z promów cywilnych, które raczej nie są do tego dostosowane „fabrycznie” można fizycznie urządzić desant na plaże, ala D-Day?
- No spora to jednostka ta z fotki. Mają po ok 100 m długości, i mogą przewozić ok pół setki samochodów. Więc bez bawienia się w liczenie pojemności i metrażu myślę, że taki duży prom mógłby pomieścić kompanię zmechu razem ze sprzętem i zapasami na raz. Zwłaszcza, że kontynent - wyspa to względnie krótka trasa.

- I raczej nie nadaje się taka duża jednostka aby podpływać do nie przygotowanego brzegu. Wiec raczej ładunek i rozładunek w cywilizowanych warunkach to tylko w portach. No ale zawsze można też zrobić to jak przed wiekami czyli podpłynąć tak blisko brzegu jak to ma sens a potem przepakować co się da na zwykłe łodzie.

- Na plaże to mogą przybić te wojskowe barki których Wenezuela ma chyba 4. To swoją drogą bezpośrednie pochodne tych barek co lądowały w II WŚ na D-Day czy Pacyfiku.



Cytat:
3. Agenci na kontynencie. Doprecyzuje, jakby nie było to jasne. Ja chce umieść gdzieś w pobliżu uprzednio zlokalizowanych baz wojskowych (tych z który potencjalnie może wyruszyć najszybciej atak na wyspę, głównie chodzi o desant i Marines) umieścić kreta, który jak zobaczy, że coś się dzieje (wojsko się mobilizuje), zadzwoni pod ustalony numer - do innego agenta, który będzie bliżej wyspy i będzie dysponował radiem - i ustalonym kodem przekaże co się dzieje, po to aby ten przekazał to na wyspę (kwestia łączności z wyspa się właśnie wykuwa ) Taki mocno prymitywny system wczesnego ostrzegania.

- To to już grubsza kalendarzowo sprawa. Bo cantanowcy musieliby znaleźć ochotników do takiej roboty, potem ich tam wysłać na kontynent, potem oni musieliby się tam jakoś zadekować no i jeszcze sprawa łączności. Raczej powinna być dostepna cywilna sieć telefoniczna czyli po prostu można zadzwonić z miasta do miasta. Bo z radiem no to jak taka Barcelona jest względnie blisko to coś można kombinować ale Caracas czy miasta w głębi lądu no to już są znacznie dalej. Tak czy inaczej to by pewnie zajęło sporo czasu.



Cytat:
4. Jakie możliwość ma nasze A.I.M. względem reszty świata. Np. czy nasza agencja ma swoje kontakty w takim C.I.A. albo innym F.S.B.? Może w U.S. Navy nas lubią? Czy jest dla takich organizacji poważnym partnerem i może od nich uzyskać np. zdjęcie satelitarne danego obszaru, jakieś dane wywiadowcze, może inne wsparcie w danej akcji, albo ogólne wybadanie jak odnoszą są do planowanego tematu.
- No nie wiem... Pomyślę... Może coś za odpowiednią kasę i po odpowiednim czasie... Albo za jakiegoś questa... No jak chyba pisałem wcześniej, AIM to nie ONZ czy NASA Działa raczej w mniejszej skali.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest teraz online