Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-09-2022, 14:48   #12
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Noc w domostwie profesora upłynęła Danielowi może nie spokojnie, ale za to bardzo przyjemnie i wyglądało na to, że dotrzymująca mu towarzystwa Kate miała podobne odczucia.
A sen? Wszak można przyjemniej spędzać czas, a odespać wszystko później. W końcu czekał ich rejs statkiem, a tam z pewnością znajdzie się okazja na odrobienie nocnych godzin, których Daniel nigdy życiu nie nazwałby straconymi.

* * *

Los (jeśli profesor nie oszukiwał, a to mu się niekiedy zdarzało) "połączył" Daniela i Mathew, czyniąc ich lokatorami jednej kajuty. Co prawda Daniel wolałby jedynkę, ale z braku laku... I tak Mathew zdał mu się lepszym współlokatorem niż fanatyczny "kuzyn". Z drugiej strony... Mathew zdawał się nie być zainteresowanym sprowadzeniem sobie kogoś do kajuty, ale była szansa, że okaże się bardziej tolerancyjny niż Ebenezer.

Po rozpakowaniu się Daniel, podobnie jak Mathew, wybrał się na zwiedzanie statku. Na szczęście jego "londyński" garnitur spełniał jako tako wymagania pierwszej klasy i Daniel nie był skazany na podejrzliwe spojrzenia pasażerów i członków załogi.
Cóż... "Olympic" to nie Manaus, gdzie wypchana sakiewka przemawiała do wszystkich bardziej, niż elegancki garnitur. Tu trzeba było mieć i kasę, i klasę.
A przynajmniej na to wyglądać.

Daniel płynął już kiedyś tym statkiem, do Europy, ale wtedy nosił on nazwę nieco inną - "HMT Olympic". No i warunki były całkiem inne, bowiem armia zwykle nie przewoziła swych żołnierzy wśród atłasów czy pluszu. No i nijak nie dawało się zauważyć na pokładach ani eleganckich garniturów, ani olśniewających kreacji pań.
Ale i tak miał lepiej, niż szare żołnierskie masy, stłoczone na najniższych pokładach. Co prawda admiralskiej kajuty nie zajmował, ale tylko sześć osób w kajucie i otwierany iluminator... Prawdziwy luksus.

Obecnie RMS Olympic w niczym nie przypominał swej transportowej wersji. Teraz był statkiem wspaniałym, a pasażerowie - przynajmniej ci z pierwszej klasy - należeli do wybrańców losu i fortuny - wszędzie pełno było wystrojonych pań w różnym wieku, tudzież wystrojonych panów - wyglądających zazwyczaj na takich, którzy nie skalali rąk ciężką pracą.
Z oczywistych względów panowie Daniela nie interesowali, znacznie ciekawsze były panie, zwłaszcza te, które wyglądały na nieco znudzone. Zawsze była szansa, że któraś z nich będzie zainteresowana pewną formą spędzenia czasu, w której to formie zaangażowana była zazwyczaj para mieszana. A niekiedy wystarczyło zacząć rozmowę.
Oczywiście nie od tematu wspomnianej formy...
Z tym jednak, że takich rozmów nie zaczynało się przed obiadem. Zazwyczaj.
No i nie w pierwszych godzinach rejsu, gdzie . Co nie znaczyło, iż nie można było zapoznać się z terenem potencjalnych poszukiwań i obejrzeć potencjalne rozmówczynie. I ewentualnych konkurentów.

Zwiedziwszy te fragmenty statku, które były dostępne dostępne dla pasażerów pierwszej klasy, Daniel wrócił do "swojego" kawałka "Olympic", a potem zamówił coś słodkiego i kawę. Do obiadu zostało jeszcze trochę czasu więc uznał, że warto się nieco pokrzepić.
 
Kerm jest offline