Ok, god damn it...
Już jestem.
Pardon.
Kiedy napisałeś miałem kocioł. Odłożyłem odpisanie na później (wtedy myślałem, że na wieczór) i w czasie kotła wyleciało z głowy, że to w ogóle miało miejsce.
Dopiero teraz mi się przypomniało, że wiadomość miała w ogóle miejsce.
Jestem chętny do gry i ogarniam właśnie co się działo kiedy nie patrzyłem =] |