Zgłaszam się bardem Baronem Majorem Generałem Ameritusem z zacnego starożytnego rodu Du Panzea, który postradał życie, starając się wypełnić polecenie Króla pokonania tak zwanego Łosiego Lorda zabijakę. Przebudził się w szpitalu znacznie osłabiony... Mniej ufny człowiek pomyślałby, że jego córka wykorzystała mroczne moce swego męża pomniejszego szlachcica z Cesarstwa Chelix, aby cofnąć jego dekret usynowienia dzielnego młodego człowieka imieniem Wasyl.
Bardziej podejrzliwy człek stwierdziłby, że zdradliwa wyrodna córka planuje ogłosić, że imić Pan Ojciec stracił rozum więc cała władza przechodzi na jego pierworodną córkę, jako że postradał rozum z winy starości resztę życia musi spędzić w Sanatorium dla szalonych z dala od dworu Barovii, aby nie przenosić wstydu rodowi swoimi głupimi opowieściami o dawnych sukcesach wojennych, szczurkach nekromantkach czy błękitnych gadających żabach, które na błotniastych bagnach spółkują z młodymi rolnikami....
Major jednak czuje, że to nie koniec jego przygody! Córka na pewno go kocha ! Trzeba jej udowodnić, że jest jeszcze w sile wieku i powrócić na należne mu stanowisko i dobre imię! To na pewno jakieś nieporozumienie Prawda ?!?
^ Czy taka historia starcza czy trzeba więcej ? Postać inspirowana tą operetką komediową z 19 wieku
https://www.youtube.com/watch?v=FXf0o2d-W5w