Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2022, 11:38   #81
Plomiennoluski
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
John

John odskoczył do tyłu by mieć czysty strzał i widząc, że dowódca mrocznych stworów padł, posłał serię w klatę Templariusza, który wcześniej miał czelność odtrącić lufę jego karabinu. Miał zamiar posłać go so niebytu jak najszybciej się dało.

Dobrze wymierzona seria trafiła w górną część korpusu Templariusza, którego zaatakował Morris. Pociski wgryzły się w łączenie blach. Siła uderzenia popchnęła przeciwnika w bok. Zginął zanim uderzył o kamienie.

- Ariel, masz za mało rąk, kto ma kogo łatać?! - Wydarł się Sliver. Wolał uniknąć pakowania swoich do worków, jeśli tylko się dało.

Shania

September widząc, że szef padł posłała dwa strzały w łeb zastępcy.
Dwie serie zadzwoniły o pancerz Najwyższego Templariusza. Jeden z pocisków przebił hełm, ale przeciwnik nie padł.

Anna

Kobieta z trudem utrzymywała pozycję siedzącą do której ją postawiono. Oddychała ciężko. Piekło. Szczypało. Ból podobno był sprzymierzeńcem, który informował rannych że jeszcze żyją, ale to jakoś nie napawało jej optymizmem. Sześć lat w Lwach i dziesiątki misji bez postrzału, a tu... Free Marines.
Nie chcąc ryzykować dodatkowego uszkodzenia sobie prawej ręki, przełożyła karabin chwytając go w lewą. Był ciężki, ale przez chwilę udało jej się go unieść. Miała zamiar wycelować w Karaka, ale gdy to zrobiła zorientowała się, że go tam nie ma... Leżał na kamiennym podłożu, najwidoczniej ubity.
Rozejrzała się dookoła, półprzytomnym wzrokiem.


Ostatni żyjący Templariusze nie zważali na śmierć sojuszników czy nawet Karaka. Zaciekle atakowali nadal. Jeden z żołnierzy Bractwa padł na ziemię z raną brzucha, a drugi zaszarżowany przez najwyższego Templariusza stał krwawiąc z prawie każdego miejsca swojego ciała, ale nie dawał za wygraną.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline