Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2022, 20:22   #480
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Pościg na lombardzkich bezdrożach

Szlachcic nasiąkał, wodą, lasem, nasiąkał trudem, instynkty stępione przez wygodne życie zastępował racjonalnym myśleniem. Zbudzony, choć przecież wyczekiwał swej warty, uciszył język i uspokoił ciało, widząc konsternację i zastygłą czujność w sylwetkach towarzyszy nie ważył się jej sprofanować.

Nie podnosząc ciała sięgnął po karabin i magazynek. Rozwinął zabezpieczające broń impregnowane płótna, wciąż czekał, nie ważąc się na metaliczny szczek umieszczenia magazynku w karabinie. Ostrożnie się przekręcił, żeby móc obserwować i użyć broni. Udzieliła mu się ogólna napięta, a zastygła energia, gotowe wybuchnąć podniecenie.

Próbując ogarnąć niecodzienną sytuację wyobrażał ją sobie jako list do żony.

Kochana Loretto.

Po stokroć rozpamiętuję pocałunek, nie tylko ten ostatnie, każdy i te niewinne w dłoń i te w największej namiętności, sięgające intymności po lubieżność. Niecierpliwie się na każdą kolejną chwilę razem. Wkrótce we trójkę, a teraz pośród nocy wilgotnego lasu w pachnącej żywicą i piżmem Purgii. Nawet zapach żywicy przywodzi na myśl smak twej rozkoszy, rześkie powietrze to twój śmiech, a obserwator w cieniu, jest nieuchwytną narzeczoną.

Wpatrując się w mrok, nadsłuchując, co obserwuje nas z cienia, wiem, że mam do kogo i po co wracać, jestem niezniszczalny.


List owej treści wyśle przy najbliższej okazji.

To będziesz coś turlał mistrzu, czy my mamy?
Leon jest gotowy do strzału w pozycji leżącej.

 
Nanatar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem