Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2022, 12:23   #163
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Komnata bluźnierczego rytuału

Trafiony iskrą czarodziejskiego światła Voormann zachwiał się na nogach, ale nie zrobił nawet kroku w tył, nie spadł wbrew desperackiej nadziei Oliwii ze swojego podestu. Sukno jego kaftanu na piersiach poczerniało w jednej chwili, buchnęło obłoczkami dymu uwolnionego przez trawiącą łatwopalny materiał magiczną energię.

Poderwani okrzykami czarodziejki, Franz Mauer, pan Niers i sierżant Knappe rzucili się z uniesioną bronią na dygoczącego konwulsyjnie Holtmanna oraz umilkłego w końcu adepta.

Wszyscy z wyjątkiem Larsa, który ku absolutnemu zdumieniu panny Hochberg pozostał w miejscu niczym skamieniały, zmrużonymi oczami wpatrując się w postać Voormanna. Oglądająca się ponad ramieniem w stronę Norsmena Oliwia dostrzegła na jego twarzy niecodzienny wyraz przywodzący na myśl mieszaninę niedowierzania i oraz czegoś jeszcze - budzącego szok kobiety oczarowania.

- Þetta er varúlfur! Hann er að breytast! Lofið Drottni breytinganna! - krzyknął Lars Høflig podnosząc w górę swój olbrzymi topór i wybuchając przeraźliwym śmiechem, w którym dźwięczały jakieś mrożące krew w żyłach nuty szaleństwa.

Pozostali trzej mężczyźni wykonali bez namysłu polecenie czarodziejki, zupełnie nieświadomi nagłej przemiany w zachowaniu stojącego pod drzwiami komnaty Norsmena. Franz i Karl dopadli stojącego na swoim cokole Holtmanna w tej samej chwili, w której oplatające wszystkie trzy postacie wstęgi magicznego światła zgasły bez ostrzeżenia, zniknęły wieszcząc przerwanie bluźnierczego rytuału.

Albo jego zakończenie.

Rutger Holtmann wbił w napastników pełne trwogi i cierpienia oczy, tonące w pociętej dziesiątkami starczych zmarszczek twarzy człowieka będącego u kresu swego żywota. Nie mogąc się utrzymać na porażonych artretyzmem kolanach, mamroczący coś żałośnie szlachcic zdołał się uchylić nieporadnie przed toporem Franza - tylko dlatego zresztą, że jedna stopa osunęła mu się na krawędzi cokołu, przez co Holtmann stracił równowagę i omal nie runął z podestu na plecy. Pan Niers ciął pałaszem uderzenie serca później, przez pierś i szyję sparaliżowanego starczym niedowładem mężczyzny. Krew bryzgnęła szeroką strugą w powietrzu, usiała ciemnymi plamami posadzkę.

Rutger Holtmann wyzionął ducha chwilę po swoim zdradzonym przyjacielu, postarzony o kilkadziesiąt lat w sposób, którego Franz i Karl nie pojmowali, a który wywarł na nich wstrząsające wrażenie.

Trzask pękającego ubrania, gruchot łamanych kości, nade wszystko zaś przeraźliwy krzyk upiornej agonii wyrwały obu mężczyzn z chwili paraliżu. Uniesiony w powietrze sierżant Knappe wył niczym obdzierany ze skóry, wykręcany w mocarnym uścisku jakby był szmacianą lalką. Jego krzyk urwał się przy wtórze pękającego kręgosłupa, zwiotczałe ciało grzmotnęło o kamienną posadzkę.

Istota będąca wcześniej Bursztynowym Czarodziejem przeciągnęła się z leniwą drapieżnością, otworzyła szerzej fosforyzujące oczy, nastroszyła szpiczaste uszy. Wielki puszysty ogon zaczął zataczać półkręgi tnąc powietrze niczym solidna dębowa pałka.

Srebrzystowłosa wiedźma skuliła się na swoim cokole i załkała głosem pełnym rozpaczliwej żałości za czymś, co bezpowrotnie utraciła, a co było zapewne esencją jej dotychczasowego życia.

Stojący na środkowym cokole ogromny wilkolak otrząsnął się zrzucając z grzbietu resztki podartej na strzępy szaty, a z jego gardzieli popłynął dziwaczny rytmiczny dźwięk kojarzący się z turkotem beczki na kostkach ulicznego bruku.

Był to śmiech - potworny półzwierzęcy śmiech, w którym nienawistna żądza krwi walczyła o lepsze z nieskażonym litością sadyzmem.
 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline