Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-09-2022, 15:16   #42
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Uliczki miasteczka gwałtownie się wyludniały. Ciężkopracujący lud Vellersbach nie mógł sobie pozwolić na całonocne libacje, toteż pito szybko i mocno, by zdążyć odpocząć przed harówą następnego dnia.

Darvanowi nie bez dozy szczęścia udało się jeszcze wypatrzeć mężczyznę, który wcześniej pobrał od niego srebro za zakład. Ten, jak można się było spodziewać, specjalnie się ze spotkania nie uradował, ale potulnie wypłacił mu wygraną kwotę.

+12 sztuk srebra


Gdzieś w tym samym czasie odnalazł ich też zakłopotany i mocno posiniaczony Yann.
- Nie zwierzycie jakie dziwa mnie tu spotkały! - był wyraźnie przejęty, mówił szybko i mało składnie.
-Na biesiadzie dziewki dwie mnie o pomoc spytały. Rzekły, że ino ja im dogodzić w ich problemie mogę i że od dawna wypatrywały kogoś takiego, co ja. Tedym poszedł za nimi co prędzej, bo problem pewnie był ważki. A co się potem stało nie bardzom zrozumiał, bo miast wskazać mi owo co im groziło, to umizgać się poczęły! - jęknął wyraźnie zagubiony i zakłopotany.
- Miarkujcie sobie, obie naraz, prawie całe obnażone, jako w jakichś opowieściach kapłanów o cheliańskich ucztach! Jam im tłumaczyć siem starał, że to przecie nie po bożemu, ale one jak zaczarowane dać za wygraną nie chciały. Dopiero jak mieszek mój pustawy zmacały, to odskoczyły jak poparzone, zarzucając, żem je oszukał i że jakiś łotr ze mnie! Małom się obejrzał, a już mnie zbiry jakieś obskoczyły, znajomkowie dziewek zapewne i poczęli pałkami okładać. Tom ich poobijał na tyle, co mogłem i uciekłem!
Dyszał ciężko.
- Żem sądził, że to, co gadajo o miastach to bujda, ale to wszystko prawda! Szaleju się tu wszyscy najedli!

Uspokoił się trochę, gdy zobaczył stan Apollyona i poznał nowego członka Płaszczy oraz skróconą wersję historii, która przydarzyła się reszcie.

Dwadzieścia minut później mieli już pokój u pucułowatej pyskatej Gertrudy. Faktycznie był czysty i całkiem niedrogi, choć nie obyło się bez pewnych obostrzeń.
- Ino mi bab żadnych nie przyprowadzać i uciech nie urządzać! Bo przecie widać, że wam wszystkim do kupy ino wilk z oczu patrzy, ino do kiecek i swawoli!!! - co ciekawe, krytykowanie ich domniemanego popędu wcale nie przeszkadzało jej w taksowaniu ich dość wygłodniałym kobiecym wzrokiem.
Yann aż jęknął i skulił się. Widać trauma nadal trzymała się mocno.

Dzięki spokojowi i świetle mogli też przyjrzeć się ekstraplanarnemu znalezisku, które sprytnie umieścili w znalezionej po biesiadzie butelczynie. Nie wydawało się być samo z siebie niebezpieczne, nie reagowało też na prosty dotyk.


Hjalmar bardic knowledge d20+2 vs 20= 15 porażka
Darvan knowledge arcana d20+6 vs 20 = 8 porażka
Thirleas knowledge arcana d20+7 vs 20 = 27 sukces


Ale to dopiero Thirleas po wielu dłuższych chwilach analiz dostrzegł, jaka mogła być natura tego znaleziska. Wydawało się, że skupisko nie-materii albo rdzeń w jej środku nadal miały jakiegoś rodzaju połączenie z obszarem, z którego pochodziły. Odpowiedni prosty impuls magicznej energii mógłby to połączenie uaktywnić, ale na ten moment ciężko było dokładnie przewidzieć, co by się wtedy stało. Oczywiście mogli po prostu zaryzykować i to zrobić, albo poświęcić dodatkowy, ciężki do oszacowania czas na mozolne delikatne sondowanie znaleziska.

Jeśli sam Apollyon czuł coś do tego artefaktu, to nie dawał tego po sobie poznać. Był w stanie samodzielnie chodzić na swoich wychudzonych, lekko koślawych nogach, ale niewiele ponadto. Na próby nawiązania dialogu odpowiadał tylko nic niemówiącymi monosylabami, więc nawet uprzejmie pomagający mu Thirleas niewiele mógł zdziałać. W końcu zapadł w sen. Zapewne z wycieńczenia spowodowanego nagłym rozerwaniem więzi.
 
Tadeus jest offline