Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-09-2022, 21:29   #164
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Kupić strach

Komnata bluźnierczego rytuału

Dramatyzm przytłaczał w swym kalejdoskopicznym pędzie, świat zaskakiwał zmianą, Olivia pragnęła by było jutro, głęboko te pragnienia schowała, bo czasu na refleksję brakowało jak nigdy, brakowało go na zdziwienie, na strach, na krótkie cięcie mieczem. Kobieta winna struchleć i szukać obrońcy, błagać o łaskę bogów, może to zrobiła, bo ci zupełnie pozbawili ją rozumu, czyniąc swą gwiazdą, avatarem woli. Stała się przez to bardziej wrażliwa, drażliwa, o ile można było bardziej.

Bezmyślnością uwolniona od ludzkich, czy zwierzęcych słabości działała. Jak miała w zamiarze splotła drugie zaklęcie i magiczna strzała raz jeszcze rozświetliła zgrozę komnaty, w eterze z trudem rozpruła opadający różnobarwny całun rozproszonych wiatrów. Magia która wyszła z woli adeptki była dość silna, by powalić młodego chłopa, ale z pewnością nie starczyła na utkane z profanacji stworzenie. Przez ułamek jeszcze chwili panna Hochberg skupiła wzrok na potworze i Norsmenie, oceniając ile w owej dwójce jest magii.

- Za barbarzyńcę! - komenderowała. Miała swój plan i nie miało znaczenia, czy reszta go odgadnie, jeśli ocenią, że stchórzyła, trudno, większe mieli szanse na ocalenie. W tej samej chwili uderzyła oburącz w srebrny łańcuch skuwający wiedźmicę. Miękki metal, skorodowany bluźnierczym pocałunkiem, na równi z uwięzioną, z łatwością poddał się stali. Pęknięte ogniwo pozostało w dłoni. Olivia chwyciła brutalnie pod ramię wystraszoną kobietę i pociągnęła ze sobą w kierunku wrót za plecami Larsa.

Miała plan, miała go wcześniej, choć zupełnie nie spodziewała się tego co czekało ją w piwnicy. Myśliwy, polny marszałek, przygotowawszy pole bitwy, musieli czasem wycofać pułki pozorując ucieczkę. O ile można się było spodziewać zrozumienia ze strony Franza i Niersa, o tyle głupota Larsa, mogła utrudnić manewr. Szczęściem różnokoka adeptka nie mogła tego roztrząsać bo nie miała nawet czasu, żeby porządnie się wystraszyć, ciało o to zadbało popuszczając z pęcherza, tak, że dziewczyna nawet tego nie spostrzegła. Musiało się to wydarzyć między cokołem, a miejscem za plecami Høflig'a.

Mimo, że zbrukana osmaloną starą podłogą, po której się ślizgnęła, powstała na nogi jak nastroszona kotka. Wdrukowana rolą jaką sobie narzuciła, a której porzucić nie mogła z powodu chwilowego pomieszania zmysłów i braku racjonalnej oceny, kontynuowała zmysłowy taniec ze śmiercią.

- Franz za drzwi, gotuj szpic. - wypchnęła i w tym kierunku nieszczęśnicę. Sama ustawiła się szeroko na nogach gotowa osłaniać wycofanie się Norsmena i Niersa. - W tył chłopaki, krok za krokiem i skok.

Świat zakręcił się w niemożliwej karuzeli, w istocie adeptka, ledwo łowiła wybrane wiatry i ich zapachy, ledwo ogniskowała się na detalach, vir eteru ogarniał zarówno stworzenie, jak i grupę jej kompanów, bezmyślne anioły aspektów, nie mogąc się uspokoić wzbudzały co raz nowe erupcje, walcząc o lepsze z wszystkimi innymi. Ze zniszczonych rodził się smrodliwy Dhar. Przybierał zdradliwe znamię samego pana zmian. Adeptka była o włos, by pozwolić się mu porwać, wzmocnić wolę jego siłą, przeciw heretykowi.

Całe szczęście nie było czasu, Karl nadepnął jej na stopę, dość mocno, może specjalnie, w lewej dłoni już nie było srebrnego ogniwa, ten utonął w torbie, zaś zastąpił go inny przedmiot, choć również ze srebra.


Olivia deklarowała wcześniej, że od razu wyczarowuje drugi promień, więc to opisałam, rzuty wykonałam wcześniej. To było 12 obrażeń. oczywiście minus wytrzymałość i te inne.

Następnym działaniem jest, uwolnienie wiedźmicy - taka jest adeptka empatyczna, i ucieczka za plecy Norsmana, zachowując oczywiście odwagę. [tak się starałam opisać działanie Olivii, żeby wytłumaczyć jej brak przestrachu - bo to mogłoby nas pogrążyć], następnie nawoływanie do wycofania się za kolejne drzwi, gdzie mamy pułapkę na niedźwiedzia w postaci ostrego pala i inne niespodzianki. Tam przyjęcie walki.

Jak wymagasz do tego jakiegoś testu Mistrzu to daj znać.

W razie potrzeby, czarodziejka wyczaruje czar dźwięki*, lub promień.
Wszystko zależy od rozwoju sytuacji.

* - wykonany w nietypowy sposób, możesz podnieść poprzeczkę trudności.

Jeśli zauważyła coś co mogłoby jej pomóc ocenić sytuację i zdobyć przewagę to proszę Mistrzu. Ma szósty zmysł % 56/ spostrzegawczość % 43/ Wiedźmi wzrok % 66.

 
Nanatar jest offline