James za to będzie szedł przez plac od saloonu, niby idąc do banku, ale tak, aby strażnicy mogli go obserwować (przyciągnie ich uwagę?) i tak aby jednocześnie zbliżać się do nich. W razie niepowodzenia strzału Wesy lub Oppenheimera i dobędzie rewolweru i zacznie strzelać do bandytów, jednocześnie rzucając się do przodu, w kierunku jednego z zaułków (albo między bankiem a siedzibą szeryfa, albo między fryzjerem a biurem szeryfa - co będzie bliżej).
__________________ Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est |