- Zygfrydzie, ten człowiek to... o! - zobaczył Orgofa - Skąd się tu wziąłeś? - zdziwił się.
- Ten tajemniczy człowiek to Marcus, kapłan Morra. Ma tutaj swoją kaplicę, schowaną. Chodźcie za mną - wskazał im drogę ręką i ruszył pierwszy.
- Jest poparzony i boi się, że miejscowi stracą go jako mutanta. Jak go zapytałem, kto w takim razie doprawia rytuały nad ciałami zmarłych mówi, że je po prostu palą - tłumaczył towarzyszom, prowadząc ich do morryty.
- Mówi, że ich opat podejrzewał magów o układanie się z wampirami. Boi się, że miejscowi też pracują z nimi. Chyba chce naszej pomocy, jako osób z zewnątrz, żeby pozbyć się tych nieumarłych. Ale o to trzeba go zapytać, na razie pytałem go o swoje sprawy.
Krugan właśnie to planował - czego oczekuje od nich kapłan i po co ich zwabił do siebie.