23-09-2022, 22:24
|
#317 |
| Bretoński kawaler dał się unieść bitewnym emocjom, ruszając do walki na czele Marines Lany. Skinki poruszały się całkiem zwinnie, ale nie były w stanie mu dostoić w walce jeden na jednego. A i mając u boku cały oddział nie mógł zostać otoczony. Jego zdobiony rapier już nie pierwszy raz posmakował gadziej krwi.
Spojrzał z obrzydzeniem na Amazonkę obaloną i przeszytą włócznią przez jaszczuroludzia. Nie był przyzwyczajony do widoku niewiast walczących i ginących w brutalnej walce, nie było to zwyczajem bretończyków. Dobrze, że jego siostra została z głównymi siłami.
- Za mną, przebijmy się i utwórzmy wspólny front z Amazonkami! Nie dajcie się rozposzyć! - zakrzyknął, ruszając do przodu, jego oręż tańczył, wytaczając mu drogę do wojowniczej Królowej Aldery. |
| |