Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2022, 11:43   #54
GreK
 
GreK's Avatar
 
Reputacja: 1 GreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputację
- Jack - wyszeptał przez ściśnięte, wyschnięte gardło. - Kto… Jak mogę ci pomóc Jack?
W odpowiedzi gigant tylko warknął, jak wściekły pies. Jego obnażone zęby, budziły przerażenie i odrazę. Spomiędzy nich wyciekła spieniona ślina. Gigant uniósł dłoń zaciśniętą w kułak. Potężna pięść zawisła w powietrzu. Jack przypominał teraz antyczną rzeźbę. Muskularny siłacz uchwycony w najbardziej dramatycznym i dynamicznym momencie.

Zeus ciskający pioruny. Hell yeah!

Malkovich poczuł lodowatą dłoń kostuchy na swym ramieniu. Śmierć stała przy nim. Towarzyszka nieodłączna. Tuż obok.. Siostra wierna. Wiedział, że gdyby trafiła go ta stalowa piącha, padłby trupem na miejscu. Jedna tylko rzecz powstrzymywała go przed ucieczką, której ciągle domagał się szczurzy instynkt, coraz ciszej krzyczący w zakamarku jego czaszki.

Patrząc w oczy olbrzyma, Dave wiedział, że Jack nie chce zrobić mu krzywdy. Kto inny zarządzał tym ciałem.

Poprzez drażniące stroboskopowe pulsacje, Malkovich ujrzał coś czego nie potrafił wyjaśnić. Wokół szyi Jacka kłębiła się utkana z pary i dymu, złocista obroża

Żałość wielka ścisnęła serce Malkovicha tak mocno, że aż z oczu pociekły mu łzy. Wyciągnął drżącą, otwartą dłoń i powoli zbliżył ją do pyska olbrzyma. Opuszkami palców pogłaskał wielki, mokry policzek, uważając by nie dotknąć przy tym wirującej wokół szyi barmana złotej eterycznej obroży.

- Jack - wyszeptał niemal czule. - Tak mi przykro Jack.

Życie psów łańcuchowych było ciężkie i nie do pozazdroszczenia. I jakkolwiek natarczywa myśl szeptała Dave'owi, żeby zerwał magiczną obręcz to jego racjonalna część osobowości wiedziała, że to na nic. Jeśli nawet udałoby mu się uwolnić mężczyznę, w co szczerze wątpił, to naraziłby życie Molly. Jednocześnie był pewien, że miejsce Ricko szybko zastąpiłby ktoś inny. Dave Malkovich wiedział, że świat był zły i nie był tak naiwny sądząc, że uda mu się to całe zło naprawić. Dlatego choć dusza mu łkała, powoli, na czworakach wycofał się poza zasięg wzroku olbrzyma Jacka, usiadł na podłodze opierając się plecami o ścianę i otarł łzy rękawem.
 
__________________
LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną)
GreK jest offline