Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2022, 17:16   #429
Rodryg
 
Reputacja: 1 Rodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputację
Epilog Elphiry

Elphira już od jakiegoś czasu próbowała przygotować się do konfrontacji z matką i tego co trzeba będzie zrobić, “przysługa” Elerin uwolniła ją od tego dylematu. To że była jej dłużna trochę ja martwiło zwłaszcza że sformułowała to bardziej jako prawie pewny a nie prawdopodobny scenariusz. Samej czarodziejce przyszło się zastanawiać jaką osobą mogła być wiedźma przed przemianą. Sama śmierć potworzycy raczej jej nie zasmuciła po tym wszystkim co zrobiła ale na takie rozmyślanie będzie mieć jeszcze czas potem.

Po rozprawieniu się z Whitecrowem przyszedł czas na świętowanie i rozwiązanie spraw osobistych, Ephira i Ramiel mogły zrealizować swój plan związany z Hope i Aerionem.
Ślub był bardzo piękną uroczystością i czuła się trochę dumna ze przyłożyła do tego rękę, oczywiście Ramiel też miała dla niej przyjemną niespodziankę której w sumie powinna się spodziewać.
Zanim jednak mogła poczynić przygotowanie było kilka spraw które należało uporządkować na miejscu, na szczęście z pomocą Ramiel oraz Dubledoorsa udało się pozyskać pewne magiczne składniki które pozwoliły przełamać klątwę na nieszczęsnej wróżce tkwiącej w domku myśliwskim jako dekoracja od nie wiadomo ilu dekad. Ta była trochę oszołomiona a potem wściekła czemu nie było się co dziwić zważając że ostatnie lata spędziła jako część wystroju. Elphira obawiała się że wytropienie drugiej zdziczałej wróżki będzie trudne lecz tak jak gremliny mówiły, zawsze była blisko. Po dość niezręcznym spotkaniu rodzinnym obie zostały odstawione do baszty gdzie wśród innych fey mogły nadrobić braki wychowawcze oraz zaległości w relacjach rodzicielskich.

Zgodnie z obietnicą Elphira zamierzała sprostać oczekiwaniom Ramiel w kwestii ślubu i oświadczyn, był oczywiście problem w tym że nie była wybitnym jeźdźcem. Na szczęście magicznie przyzwane wierzchowce były bardziej skore do kooperacji, tak więc pozostało tylko zaprosić odpowiednich gości. Namierzenie karawany Ramiel było pewnym wyzwaniem ale na szczęście sieć znajomości, plotek oraz magicznego wieszczenia pomogła z nakierowaniem ich na właściwy szlak.
Całe przyjęcie było kolejnym niemałym wydarzeniem w okolicy zaraz po ślubie samej Hope choć samara Elphi spodziewała się czegoś skromniejszego. Para po wszystkim zdecydowała się ulec zewowi drogi i w podróż poślubną udały się razem z karawaną. Elphira zawsze chciała podróżować zwiedzając inne kraje poza Ustalav a teraz miała ku temu okazję, zwłaszcza po wielu opowieściach swej ukochanej Ramiel. Na szlaku zaś napotkały one wiele przygód oraz nowych znajomości które okazały się dobrymi materiałami na opowieści gdy tylko powróciły do dworku, choć z pominięciem co niektórych szczegółów.
 
Rodryg jest offline