W to, że nowo przyłączony kompan jest specjalistą od takich zgęstków energii Darvan niezbyt wierzył... ale był pewien, ze Thirleas ma rację co do jednego - ewentualne eksperymenty lepiej było przeprowadzać z dala od ludzkich siedzib.
- Dowiedzieliśmy się, że ktoś prowadził pewnego rodzaju rekrutację... rozmowy z paroma osobami - powiedział. - W miarę młodymi. Jutro trzeba będzie porozmawiać z mieszkańcami baraku numer pięć. |