Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-09-2004, 05:24   #3
fleischman
Administrator
 
fleischman's Avatar
 
Reputacja: 1 fleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputację
Na ulicach było już pusto. Ciszę zakłucały jedynie dźwięki dochodzące z kasyna oraz z pobliskiego burdelu, w których górnicy wydawali kasę bez opamiętania.
Miriam i Rebeka mieszkały kilka domów, jeśli można to tak nazwać, dalej, biegnąca para dotarła tam więc szybko.
Budynek stał ciemny i cichy. Po otworzeniu ledwo trzymających sie na zawiasach drzwi, oczom ich ukazała się lerząca w rogu, obok łóżka postać, kobieta. W słabym świetle zmroku, przefiltrowanym przez wiszące w oknach szmaty, widać było na jej twarzy pianę wymieszaną z krwią. Po jaj ułożeniu widać było, że przed śmiercią, towarzyszyły jej konwulsje. Tak przed śmiercią, ponieważ nie ulegało wątpliwości, że ta osoba była martwa, tak jak nie ulegało wątpliwości kto tam leżał...
Miriam podła na kolana zalewając podłogę łzami.
Zrób coś! Jak to się mogło stać... - w jej głosie nie było, żadnej nadziei. Wiedział, że już nic sie nie da zrobić.
Po chwili wpadł do domu Gordon, który podążał cały czas z biegnącymi, był pijany, więc zajęło mu to trochę więcej czasuo.
Wybełkotał, bogato gestykulując:
No stary no, weź odpa... - w tym momencie jego wzrok padł na ciało leżące na podłodze.
Co tu holera się dzieje?! Czy ta dziwka jest martwa?! - wskazał trzęsąca się ręką na róg mieszkania.
 
fleischman jest offline