- Co robiom i gdzie som wszyscy? - zapytali jacyś nowi. Epigobleusz jak na uczciwego snota przystało odpowiedział, że w dziurze som i bijom siem. Kto z kim, nie wiadomo i czy w ogóle się bijom też nie, ale zejść do nich nie zaszkodzi. Powolutku idziem tam, trochem strach, ale zostawić ich samych w dole to też nieładnie. Przyps by z tego był, gdyby tu zostać. Krowulec nie byłby zachwycony. Wdech, wydech, wdech, wydech dobra idem tam… - Wy dwaj też chodźta, trza pomóc na dole - krzyknął kierując się do zejścia. Jak zeskoczy na dół to spróbuje ocenić zagrożenie.