Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-09-2022, 16:26   #91
Pliman
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
Zapewnienia Wiśni ewidentnie podziałały na Ryżego.
Wiśnia inteligencja 6+0=6 – krytyczny sukces


Może nawet aż za bardzo bo w pierwszej chwili chciał iść „najebać” Wilkoszowi. Jednak kiedy Roxy przyniosła napitek ruda gęba od razu się rozpromieniła.
Roxy –40,00zł


- Zgoda Tadek. Jasne, że zgoda. Ty jesteś jednak równy chłop. Zaraz tą zgodę opijemy! A prorok to chytra menda. Chyba specjalnie gadał te bzdury żeby się nas pozbyć. Wracamy, byle szybko bo nas jeszcze w chuja zrobią! - Ryży szybkim krokiem skierował się z powrotem do pomieszczenia gdzie zostawili pozostałych.

Tymczasem Witold słuchał z zaciekawieniem oferty Roberta. Gdy ten skończył odezwał się spoglądając na byłego prokuratora.
- W porządku. To mi wystarczy. Jutro rano ktoś was stąd zabierze. Spotkacie się z moimi przełożonymi. Jeśli faktycznie przekażesz im cenne informacje to załatwią wam wszystkim możliwość opuszczenia Polski, jednak każde z was dostanie swoje zadania. Staniecie się członkami naszej organizacji, na tak długo, aż zwolnimy was z tego obowiązku. A co do mojego brata – Witold zmienił ton głosu na bardziej ostry – człowiek z twoją inteligencją Wilkosz, powinien się domyślić, że z tych czy innych powodów nie mogłem się przyznać. Nie mam zamiaru wprowadzać cię w szczegóły.
W tej chwili do sali wróciła pozostała trójka. Ku zdziwieniu Dunina – Wilkosza Wiśniewski i Krzyżanowski byli w doskonałych humorach. Ryży spojrzał gniewnie na Roberta, ale nie odzywał się, za to nalał sobie talerz zupy i szklankę kompotu. Roxy natomiast postawiła na stole alkohol.
- Odstresujcie się. Odpocznijcie i omówcie co trzeba. Jutro wyjeżdżacie. Na razie nie chcę mówić gdzie – powiedział Witold opuszczając pomieszczenie.
Robert poszedł się umyć, Tumak w tym czasie wprowadził nieobecną przy rozmowie trójkę w szczegóły. Bez opowiadania tego co obiecał Neosanacji były prokurator, rzecz jasna.
Gdy Dunin – Wilkosz wrócił, zniecierpliwiony Ryży otworzył butelkę i nalał każdemu kielicha. Humory znacznie się wszystkim poprawiły. Animozje poszły chwilowo w kąt. Alkoholu nie było aż tak dużo, więc zaraz po 22.00 impreza się skończyła i wszyscy poszli spać, żeby odpocząć przed podróżą.

Dębowo, Agroturystyka „Nad Rokitką”, 12 czerwca 2022r., około 1.00.
Hałas otwieranych drzwi i kroków ciężkich butów, a później ożywiony głos właściciela agropensjonatu – pana Stanisława Rataja, próbującego wytłumaczyć komuś, że pobudzi mu gości, obudziły grupę uciekinierów. Po chwili do ich uszu dobiegły też odgłosy rozmowy starszych państwa, którzy chcieli wzywać wcześniej policję.
- Baśka co tam się dzieje?
- Policja przyjechała. Tego zbiega szukają!
- Cholera! Wiedziałem, że trzeba było dzwonić. Teraz jeszcze nas oskarżą, że go ukrywamy. Wracaj do pokoju. Udajemy, że śpimy!

Wyglądało na to, że grubas wyznawał zasadę „zemsta najlepiej smakuje na zimno” i jednak poinformował policję o uciekinierze z Czerska, który dał mu po mordzie.

Grupa znajduje się w pojedynczym dużym pokoju zlokalizowanym na pierwszym piętrze. Schody są jedne, prowadzą do recepcji, tam słychać odgłosy rozmowy Rataja z dwiema albo trzema osobami. Właściciel pensjonatu ewidentnie próbuje grać na zwłokę. Z okna widać bramę, a przed nią radiowóz „na bombach” z wyciszonym sygnałem dźwiękowym. Obok radiowozu ktoś stoi, prawdopodobnie policjant. Okno pokoju jest nieoświetlone. Światła radiowozu są skierowane na wejście do budynku. Brak oświetlenia zewnętrznego. Księżyc bliski pełni. Żuk soi w głębi podwórka, nie ma możliwości wyjechania bez otwarcia/staranowania bramy i minięcia radiowozu. Z drugiej strony podwórka znajduje się furtka, prowadząca w stronę jeziorka, a dalej na pola. Ewentualnie istnieje możliwość wyskoczenia oknem z tyłu budynku, bezpośrednio na pole, ale to wymaga wejścia do pokoju emerytów. Baśka jest na korytarzu i zagląda na dół ale za moment wróci do pokoju, prawdopodobnie zamykając za sobą drzwi na klucz.

 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?

Ostatnio edytowane przez Pliman : 28-09-2022 o 17:26.
Pliman jest offline