Ja bym spróbował uciekać przez okno w pokoju emerytów na tyły budynku, a potem biegiem w kierunku pól lub jeziorka. Tak więc prorok rusza do pokoju Baśki i męża, zanim ta zdąży zamknąć drzwi. W środku terroryzuje małżeństwo, każe im oddać portfele z dokumentami, grozi, że jeśli pisną coś policji znajdzie ich. Potem wyskakuje przez okno. |