Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-09-2022, 07:45   #58
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Kiedy chcesz uzyskać coś od diablicy, "Jaśnie Wielmożną" ją tytułuj. – parafraza cytatu z powieści Dumasa naturalnie nasunęła się Akselowi, kiedy napotkał zdawkowe spojrzenie przenikliwych oczu Burrow.

Patrząc w nie, miał poczucie zanurzania i powolnego wsiąkania. Odniósł wrażenie, że jest tam jednak jakaś nieprzystępna zasłona. A ich właścicielka obawiała się, by ktoś nie zobaczył w nich za wiele: brzydoty jej duszy, jej pokrętnych myśli albo czegoś jeszcze innego… Śliczne usta, które nie były po prostu czerwone, jak u większości kobiet, miały zachwycającą kompozycję koloru wiśni i bordo. Piękne oblicze nie maskowało jednak okrucieństwa, które wyzierało spod niemal idealnej skóry. Przebiegła istota, obleczona piórami iluzji, rażąca zjawiskowym urokiem, spod którego pulsowało beznamiętne zło. Na uwagę o ich możliwościach brodacz odrzekł spokojnie:

- Wszyscy mamy w sobie niezwykłe pokłady siły, która wzrasta kiedy życie poddaje nas próbom. A najsilniejsze dusze to te, które trawiło cierpienie i są pokryte bliznami. Doceniamy twą troskę Pani, która wszakże nie odwiedzie nas od celu, jaki sobie wyznaczyliśmy.

Camille pokiwała głową z uznaniem i wydawało się, że jest sporo szczerości w tym prostym geście.
- Skoro tak.. niech zatem dzieje się wola Niebios. W Foramini jest taki opuszczony budynek. Mówią na niego Trupiarnia. W piwnicy tego budynku znajdziecie Molly. Pilnują jej ludzie Bianchich. Z tego, co mi wiadomo, to dzisiaj w nocy ma dojść… - siostra burmistrza szukała w myślach odpowiedniego słowa - do odebrania przesyłki. Jeśli chcecie uwolnić to dziecko, to macie naprawdę mało czasu.

Przez chwilę Camille uważnie lustrowała Lśniących. Badała ich reakcję. Jej pozbawiona wyrazu twarz, zdradzała wielkie skupienie. Widać było, że i ona toczy właśnie wewnętrzną walkę.

- Przekazując wam tę informację wiele ryzykuję. Ci cholerni mafiosi nie znają pojęcia litości. Jesteście chyba tego świadomi? Dlatego muszę od was uzyskać zapewnienie, że nigdy, przenigdy, cokolwiek by się nie działo, nie powiecie, że dowiedzieliście się tego ode mnie. Od teraz jesteśmy związani przysięgą milczenia. Braterstwo pohańbionych dusz.
 
Deszatie jest offline