Kiver Amero
Postać, która posłała w stronę najemnika głaz, najwyraźniej stwierdziła, że cel został trafiony i wróciła tam, skąd przyszła. Kiver zdązył rzucić się na ziemię, unikając głazu. Gdy napastnik odpuścił wstał i poszedł w stronę, gdzie przed chwilą udał się Avaganis. Wszyscy
Zwłoki wilka, będącego ofiarą Avaganisa, zaczęły powoli płonąć, przez co w pobliżu zrobiło się nieco jaśniej. Od tego ognia nie biło jednak żadne ciepło, co powodowało przeciwny efekt - ciarki. Las coraz mniej zaczynał się podobać, tak ludziom, jak i koniom. Po chwili do kompani dołączył Kiver, oznajmiając o roztrzaskaniu Trzga o drzewo, przez kogoś, lub coś. Konie były coraz bardziej niespokojne.
__________________ Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P |