- Wracamy? Tak? - Przez chwile przygladala ci sie podejrzliwie, po czym odstawila wiadro i wypogodzila sie lekko. Widocznie wizja wycieczki po waskich, ciagnacych sie w nieskoczonsc uliczkach blizsza jej byla niz tobie. - A dlaczego?
Odstawila wiadro i wytarla dlonie w fartuch. Zrzucila go z siebi i wrzasnela na cale gardlo w strone kuchni. - E, GIOVANNI GOTUJESZ RESZTE SAM!!! - i ruszyla za toba szybkim krokiem, bo ty juz schodzilas z trapu. - No to odpowiesz na moje pytanie? Bo jak nie to ja nigdzie nie ide. - i zaczela stroic minki malego dziecka. Zapowiadala sie dluga podroz wsrod labiryntu drog z ubitych kocich lbow.
__________________ "Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein |