Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-10-2022, 19:26   #5
Nuada
 
Nuada's Avatar
 
Reputacja: 1 Nuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputację
Wybaczcie panowie, że was z lekka zaniedbałem. Niespodziewana delegacja pokrzyżowała mi plany w tym tygodniu i odcięła od większości moich materiałów.
Stąd też opóźnienie we wrzucaniu informacji.

Wysłałem wam dzisiaj wszystkim PW z listami, które musiałem odtworzyć z pamięci. Zawierają one najważniejsze fakty do jakich wasze postacie mają w tym momencie dostęp. Zapoznajcie się z nimi i gdyby były jakieś pytania, to piszcie.

Pełnoprawne materiały dodatkowe ukażą się w weekend, jak wrócę do domu.
Myślę, że to co macie pozwoli się wam lepiej zorientować w sytuacji.

____
Icarius, w kwestii wojska to wygląda to następująco.

Wojska baronii, to około 200 ludzi. Większość stanowi lekka piechota, około 150 osób. Reszta to lekka konnica - 30 ludzi i niewielki oddział muszkieterów i łuczników - po 10 osób w każdym
Rozlokowani są oni w czterech głównych fortach. Pierwszy to niewielki zamek, zwany Wolfsklaue. Znajduje się on na skalistym wzgórzu z którego rozciąga się doskonały widok na wiele mil.
Zamkiem zarządza, kapitan Olaf Bartholomeus. To stary wiarus, który pamięta jeszcze wyprawy wojenne Żelaznego Hermanna. W nagrodę na wierną i lojalną służbę otrzymał on od poprzedniego barona tytuł namiestnika twierdzy.
W Wolfsklaue przebywa od 50-60% stanu wojska. Dwudziestu ludzi oddelegowanych jest do pilnowania rodzinnej siedziby Hunde Zitadelle.
Reszta stacjonuje w trzech drewnianych fortach ulokowanych przy granicy baronii. Po jednej na wschodzie, zachodzie i północy.

____
Do tropienia bandytów, Manfred pewnie wziął z tuzin ludzi. Choć to możesz zmienić wedle własnego uznania.
Dziwny profetyzm bandytów może mieć zarówno podłoże magiczne, jak i być zwykłą zdradą Choć Manfred jest pewnych swoich ludzi. Osoba, która ewentualnie przekazuje informacje musi mieć przecieki od oficerów Manfreda. Co raczej jest wykluczone.
Drugą opcją jest sympatia okolicznych chłopów. Ci mogliby widząc tropiący oddział informować o tym bandytów. Pytanie tylko jaki mieliby w tym interes.

W szeregach oddziału żołnierze coraz częściej gadają, że czują jak obserwują ich kruki i wrony, albo że w szumie drzew słyszą jakieś tajemnicze szepty. To oczywiście wiążę się obecnością dziwnego typa, który od ponad dwóch tygodni przebywa na zamku Heinricha.


Detale i kilka dodatkowych informacji wyślę na PW.
 
Nuada jest offline