Roxy poderwała się ze swojego posłania, przytomniejąc w przeciągu niecałej sekundy.
Nagłe pobudki, oraz konieczność zachowania przytomności umysłu, niezależnie od okoliczności, były w jej profesji – nocnej, jakby na to nie patrzeć – dość częste. Oczywiście, spała prawie całkowicie ubrania, nie z pruderyjności, bynajmniej, ale ze zdrowego rozsądku i umiejętności przewidywania, których – jak Bogowie dadzą – niektórym z wiekiem przybywa. Jej przybywało.
Dlatego teraz poderwała się, naciągnęła buty i szybkim spojrzeniem oceniła sytuację.
- Żadnej mokrej roboty- rzuciła niby w przestrzeń, patrząc jednak na Ryżego. Co innego uciekać jako zbieg, co innego jako morderca. – Strzelić w papę można, nawet mu się należy, niewdzięczny chuj. Zbieramy fanty i spieprzamy ich oknem. A z ta niewdzięczna suką sama porozmawiam – warknęła.
- Ruszać się, czasu nie ma.
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
Ostatnio edytowane przez kanna : 07-10-2022 o 14:29.
|