Elphira musiała przyznać że ogr rzeczywiście wydawał się bardzo ogarnięty zważając że jej wcześniejsze spotkania z przedstawicielami gatunku były bardziej brutalne nie wspominając o ledwo skleconych zdaniami. Wadząc dezorientację na jego twarzy zaświtała jej pewna myśl, może i jej twarz pokerowa była gorsza od Ramiel ale też umiała być podstępna gdy trzeba.
-
Zostawiliście niemały bałagan na drodze. - rzekła z dezaprobatą krzyżując ramiona.
-
Szefowa nie miała czasu więc jestem ja, macie już papiery ? Jak nie to dajcie go tutaj, już z panem Zbychem dojdziemy do porozumienia innymi sposobami. - spróbowała uśmiechnąć się złowrogo a w duchu modląc się do Desny by uwierzyli w jej blef.