Każdemu warto dać drugą szansę.
Tak przynajmniej mawiano, ale Argaen niezbyt często spotykał sie z zastosowaniem tego powiedzenia w życiu codziennym. Mimo pewnych wątpliwości uznał, iż można zabrać ze sobą Orika, z tym jednak, że w jednej kwestii całkowicie popierał Valla - nie miał zamiaru mieć 'nawróconego' najemnika za plecami.
* * *
Podziemny kompleks robił przygnębiające wrażenie - zniszczenia poczynione nie tyko przez czas rzucały się w oczy, a Argaen żałował, że nie mógł obejrzeć tego miejsca w czasach świetności.
Co prawda nie był pewien, czy wtedy zostałby przyjęty z otwartymi ramionami, ale to już była inna sprawa.
* * *
Pułapka, na szczęście, rzuciła się w oczy Shalelu na tyle szybko, że nikt z drużyny nie zdążył się w nią wpakować. Można było ją, pułapkę znaczy, przeskoczyć, obejść lub uruchomić, rzucając na płyty coś ciężkiego, ale ta ostatnia opcja z pewnością zaalarmowałaby wszystkich przebywających w okolicy.
Skoro jednak Vall miał zamiar spróbować rozbroić pułapkę, pozostawało cierpliwie poczekać.
* * *
Vall błysnął kunsztem i pułapka przestała być groźna... co nie znaczyło, że Argaen miał zamiar jako pierwszy wkroczyć na przed chwilą jeszcze niebezpieczne płyty.
- Skoro z prawej strony słychać jakieś odgłosy - powiedział - to może rzucimy okiem na ten drugi korytarz? Lepiej by było, gdyby nas nie wzięli w kleszcze?