Jeniec okazał się całkiem cenny jako źródło informacji, ale Mharcis wątpił, że będzie równie cenny jako pomocnik w walce ze swoim niedawnym pracodawcą. Jego lojalność pozostawiała wiele do życzenia i Petar obawiał się, że przy kolejnej potyczce od razu przejdzie na stronę wroga, bądź ewentualnie zaczeka do momentu, kiedy szala zwycięstwa zacznie się przechylać na niekorzyść drużyny.
- Nie powinien z nami iść. Ktoś, kto tak szybko zmienia strony stanowi tylko zagrożenie, a w dodatku w obecnym stanie pewnie nie przyda się też na wiele. - podzielił się wątpliwościami z przyjaciółmi, ale decyzja już zapadła. Musiał ją zaakceptować.
Krótki odpoczynek dobrze mu zrobił. Wyobrażał sobie swoją moc, jako naczynie napełniające się wodą. Nie było ono duże, nie mogło pomieścić w sobie wiele, ale napełniało się bardzo szybko. Jego zdolności wydawały się być idealne do tego typu zadań. Eksploracja, przetykana krótkimi potyczkami i chwilami na regenerację magicznych umiejętności idealnie mu pasowała. W dodatku te umiejętności znowu urosły. Czuł, jak w jego umyśle otworzyły się kolejne drzwi, zawierające nowe sposoby na wykorzystanie mocy. Wkrótce zapewne będzie miał okazję, by cześć wypróbować.
***
- Zgadzam się z Argaenem. Możemy najpierw sprawdzić ten drugi korytarz. Jeśli tam też ktoś będzie to pewnie nie zrobi nam wielkiej różnicy, którą walkę stoczymy najpierw.