Elphira uśmiechnęła się ciepło do Ramiel bo taki strzał zaraz po tańcu był zaiste imponującym wyczynem. W takich chwilach wiedziała że nie mogła trafić lepiej z ożenkiem.
-
Świetny strzał !
Niestety ten moment nie trwał długo, Elerin powaliła bystrego ogra co było nawet przykre dla czarodziejki aż do chwili gdy jeden z goblinów ją dziabnął. Jakby tego było mało pojawił się jeszcze jeden ogr niepocieszony losem brata.
“Szlag rzeczywiście goblin mówił o trójce…”
Zważając na jego wygląd zaczęła się zastanawiać czy to ogrze rodzeństwo było jakimś okrutnym żartem losu.
Elphira nie była wybitną szermierką jak Elerin więc wolała opuścić goblinie towarzystwo nim ją pokiereszuje jeszcze bardziej. Ponownie zaczerpnęła z wewnętrznej magii a dla goblinów jej twarz zaczęła przybierać coraz bardziej koszmarne i groteskowe rysy złowrogiej wiedźmy. Następnie wycofała się na względnie bezpieczną odległość mając nadzieję że szermierka nie będzie mieć jej tego za złe. Definitywnie trzeba było coś jeszcze zrobić z tym ogrem…
Ostatnio edytowane przez Rodryg : 17-10-2022 o 20:40.