Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2007, 10:13   #2
Corran
 
Corran's Avatar
 
Reputacja: 1 Corran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumny
Siedział w domu, trening umiejętności za nim, gotowanie obiadu także, wiec przez jego szarą codzienność przebijała nuda..
-Pora coś z tym zrobić,
Szybki kontakt, odnowienie znajomości wśród starych znajomych ijuż podróżował na nieznaną mu planetę na której miał odnaleźć kilka rzeczy i wrócić. Podróż przebiegła spokojnie. A współtowarzysze w milczeniu odbyli swoją wędrówkę.

Stał pośrodku jakiejś polany z piątką podobnych sobie istot. Spojrzał na nich i uśmiechając sie powiedział:
-Zwą mnie Nari-q, pochodzę z Washyku i tak jak wy przybyłem tutaj za pieniędzmi.
Pół-Saiyanin zamilkł rozglądając się po krajobrazie poprawił swój biały garnitur idealnie skrojony tak by nie krępował ruchów i poprawił katanę wiszącą na plecach która cicho zabrzęczała. Patrząc na innych zamyślił się i wspominając dawne czasy czekał na innych co powiedzą lub czego nie powiedzą. Gdy teraz na niego patrzyli widzieli człowieka silnej budowy . zaprawionego w walkach i bitwach. Biały garnitur lezał na nim idealnie i mógł wydawać sie głupi ale Nari-q wiedział że garnitur wcale nie przeszkadza w walce. Katana na plecach błyszczała jakby mistycznym blaskiem. Na pewno była ostra i zawsze gotowa do ataku. Białe długie włosy opadały na ramiona zakrywając uszy i częściowo jedno oko, patrzył na nich dokładnie ich lustrując i uśmiechając sie pod nosem...
 
__________________
Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż...

Ostatnio edytowane przez Corran : 16-09-2007 o 10:32.
Corran jest offline