True Detective. Na polskie niepozorny "Detektyw". Długo wzbraniałem się przed obejrzeniem serialu, a to przez miałki, zupełnie niezachęcający tytuł właśnie. Nie wiedziałem, co traciłem! Pierwszy sezon, opowiadający o śledztwie nietypowego duetu Marty+Rust z lovecraftowskimi motywami w tle, mógłbym oglądać naokrągło. Mniejsza o drobne potknięcia czy średnie zakończenie. Drugi sezon, przygody detektywa Velcoro i spółki w słonecznej Kaliforni, również mi się spodobał, i to mimo wiader pomyj wylewanych na niego przez recenzentów. Trzeci niestety nie podszedł mi zupełnie. Ale i tak polecam. |