Właściwie chyba panna Rogers nie jest "jakimś" NPCem, ale specjalnym NPCem, specjalnie prowadzonym przez GMa, który czerpie wiele funu właśnie grając nią. Niekiedy GMowie tak się właśnie bawią, GMując oraz grając. Więc przypuszczam, iż to trochę tak, jakbyś trochę wywalił postać gracza