Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-10-2022, 21:41   #482
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Gladin Zobacz post
To tej historii nie słyszałem. Ciekawe, że najpierw odmówił a tamten odszedł. Potem kupiec się zestrachał najął ludzi, a tamten (?) wszedł do domu i go zabił.

Jakby nie mógł go zabić od razu w sklepie. A jeżeli kupiec się tak przestraszył, to nie taniej było mu sprezentować ten ubiór.

Dziwne rzeczy się dzieją.
Była pisana otwartym tekstem, dru od tamtego czasu kilkukrotnie zaznaczał, że Roz przekazuje wszystko co wie Galebowi.

Cytat:
Napisał hen_cerbin Zobacz post

 Roz i śledztwo


Nieco lepiej poszło na miejscu zbrodni. Co prawda rodzina kupca tam nie mieszkała (mieszkali w domku pod miastem, jak Roz się dowiedziała), a obecni na miejscu ochroniarze nie zamierzali wpuszczać nikogo, a wędrówka po sąsiadach dała mizerne efekty (“nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał”, co znaczyło “nikt nie chce mieć problemów”) to rozmowa z obsługą sklepu już tak.
Kilka dni temu, może tydzień temu kłótnia była z jakimś jednorękim przybłędą. Widać było, że ów miał ostatnio kilka kiepskich dni, a może i tygodni - jego odzienie było potargane, a twarz wymizerowana, ale głowę nosił wysoko jakby był co najmniej Hrabią. Stanął przed wejściem, zawołał “I co? Nie zaprosicie klienta do środka?”, a jak już wszedł to rozejrzał się i zażądał widzenia z właścicielem, a potem i jemu próbował rozkazywać i na kredyt chciał najlepsze płótno i jeszcze żeby mu z niego uszyć wszystko. A gadał tak, jakby to było oczywiste, że szef ucałuje mu dłoń i pobiegnie w podskokach. “No, po prawdzie to szefa nie było, Hans, kierownik sklepu powiedział coby go nie wołać, po co go odrywać od ważnych spraw do byle wariata” i sam się tym zajął. Właściciel może i z Sylvanii, ale poza tym dobrym szefem był, sam doszedł do wszystkiego ciężką pracą i płacił uczciwie, to i oni starali się nie sprawiać mu niepotrzebnych kłopotów i zmartwień. Przybłęda się potem odgrażał, ale kto by się wariatem przejmował. Teraz Hans się zamartwia, że to przez niego, ale mówię mu “I co? Ten gość się wdrapał po murze z jedną ręką czy może wzleciał jak ptak do okna?”.
Mam nadzieję, że teraz ciąg przyczynowo-skutkowy jest dla Ciebie mniej dziwny, ale w razie dalszych pytań chętnie wyjaśnię.

Cytat:
No dobra, ale zginął. To co powinno się stać z jego majątkiem wedle wiedzy Rudolfa, żebym znowu po omacku nie szukał?
Odziedziczy go jego rodzina.

Cytat:
No i jak to jest, że kupiec może działać na terenie Nuln nie będą w gildii kupieckiej?
Jeśli chodzi o tego konkretnego to on akurat nie jest, a właściwie nie był w tej samej co Rudolf. A Gildie nie dzielą się informacjami jakoś szczególnie chętnie.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 24-10-2022 o 22:45.
hen_cerbin jest offline