Anne Bonny, Anne Blythe, Mary Road i wiele innych. Pliman, piratek było mniej niż piratów, ale były i to niejedna. Często wyróżniały się szaloną odwagą. Ale skoro Ci to nie gra, to faktycznie, wszak istotne, żeby fajnie się każdy czuł podczas sesji.
Polecam książkę Davida Cordingly: "Kobiety morza. Piratki, heroiny, ladacznice".