Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-10-2022, 07:56   #20
Elenorsar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Czekał całą noc, zmęczony i obolały. Wolałby się wyspać i odpocząć, ale chęć poznania była dla niego bardzo kusząca, tym bardziej że pamiętał jak ciężka była poprzednia noc. Więc zamiast leżeć teraz pod ciepłą pierzyną, stał w oknie i to jeszcze z nie najlepszym widokiem. Była jeszcze opcja wyjścia na klatkę oraz obserwacja z tematem punktu. Tam drzewa zdecydowanie nie zasłaniały by mu okolicy, ale było zagrożenie, że obudzi innych domowników. Ojciec, jak to ojciec. Jakoś by przeszło. To samo siostra, ale z mamą nie byłoby dyskusji. Pozostała mu więc obserwacja z okna.

Jakie było jego rozczarowanie, gdy tyle godzin śledzenia było jedynie po to, aby zauważyć kilka błysków światła. I tyle? Bez sensu. Nikogo nie widział, ale wzrok go nie mylił. Coś błyskało. Prawie natychmiast połączył fakty. Tu błyski, wcześniej kreski i kropki. Alfabet morse'a! Padło w jego głowie. Spróbował utrwalić sobie w głowie sekwencje, które padły na zewnątrz i jak najszybciej udał się do swojego pokoju. Złapał kartkę, ołówek i zapisał to co zapamiętał, a później sięgnął szybko po książkę, którą dzisiejszego dnia postanowił wypożyczyć ze szkolnej biblioteki. Jak się nie mylił, ponownie przypadła mu się w życiu.

Szybko rozkodował sygnał. I po raz kolejny był zawiedziony. Miał nadzieję na jakąś tajna informację, a tu padło jedynie "i co". Karol zgniótł kartkę papieru i rzucił nią w kąt. Nieco zirytowany udał się do swojego łóżka. Miał nadzieję na więcej, a tu wychodzi jakby rzeczywiście ktoś jedynie robił sobie z nich żarty.

___
Noc była lepsza niż poprzedniego dnia. Wyspał się, nawet próbował się przyciągnąć, czego szybko pożałował. Syknął zginając się w pół. Otworzył zaspane oczy. Przetarł je, bo nie do końca wierzył w to co zobaczył. Musiał przetrzeć je kolejny raz. Nie. Jego wzrok go nie mylił. Było po godzinie 8:00. Zaspał. No tak. Nic dziwnego, że jest wysłany. Położył się po północy, a czuje się dobrze. Zerwał się z łóżka i znów pożałował swojej nagłej decyzji. Kolejne ruchy miał już spokojne i kontrolowane. Okazało się, że w domu poza nim nikogo nie ma. Ubrał się, wziął drobne które jego rodzice zostawiali w słoiku, jakby była na coś potrzeba i wyszedł. Na śniadanie kupi coś sobie w warzywniaku pani Góreckiej.

Nie spieszył się. Na pierwszą lekcję i tak nie zdąży, a jego przyjaciele zapewne już poszli, aby się nie spóźnić. Jacek może nie byłby taki nadgroliwy, ale Agnieszka z pewnością przekonywała go, że nie mogą być spóźnieni do szkoły. Jakie było jego zdziwienie, gdy wychodził z budynku i zobaczył właśnie ją idącą środkiem podwórka kierującą się w stronę szkoły.

- Hej! Agnieszka! - Zawołał Karol i pomachał ręką do odwracającej się dziewczyny. Poszedł do niej szybszym krokiem. Miał pytania. Przecież do niej to nie podobne. Równocześnie chciał przekazać, czego się wczoraj dowiedział.

 
Elenorsar jest offline