Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-11-2022, 16:37   #21
GreK
 
GreK's Avatar
 
Reputacja: 1 GreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputację
Post wspólny

- Cześć. - Przywitał się Karol z Agnieszką. - Co się stało? Przecież pani Agnieszka nigdy się nie spóźnia. - Lekko drwiąco humorystycznym głosem skomentował Karol, gdy się spotkali.
- Strasznie śmieszne - Agnieszka była zła, niewyspana i nieuczesana. - Doczekałeś do północy? Widziałeś go?
- Kogo? - Zapytał. - Nikogo nie widziałem. Jedynie błyski, które oznaczały "I CO". Ot mi przygoda. Jacek miał rację. Ktoś jaja sobie z nas robi. Chodźmy do Góreckiej. Muszę coś zjeść, jeszcze nic nie jadłem.
-Widziałeś! - ulga pojawiła się na twarzy dziewczyny. Ruszyła za Karolem w stronę blaszaka. - Była mgła, więc Jego mogłeś nie zauważyć. Były te błyski, ale wcześniej widziałam Nowego. Też zmarzłeś? Jak w bibliotece?

Karol przystanął na moment, spojrzał badawczo na przyjaciółkę.
- Aga… - Powiedział wymownie po czym znowu ruszył. - Byłem w domu, czemu miałbym zmarznąć? Wyszłaś sama na zewnątrz w nocy? - Zdziwił się. - W bibliotece też nie było zimno. Może jesteś chora?
- Raczej nie - Agnieszka pomacała się po czole. - Robi mi się zimno, jak Go spotykam. - zdecydowała się na kawałek otwartości - Basia twierdzi, że to dlatego, że się w nim.. no, zabujałam, ale moim zdaniem to głupie. I nigdzie nie łaziłam po nocy, zwariowałeś?
Weszli do budki pani Góreckiej, Agnieszka zaczęła rozglądać się po półkach, żeby nie musieć patrzeć na Karola.

- Dzień dobry. - Przywitał się Karol z właścicielką sklepu i zaczął się rozglądać za drożdżówkami. - Ma Pani coś z serem? Jeszcze nic nie jadłem, a nie miałem sił samemu coś zrobić. - Pożalił się chłopak i w tym momencie zobaczył ukrytego Jacka. - A ty co tu robisz?! - Zawołał w jego stronę.
- Czekam na was! - obruszył się Jacek wyciągając z lodówki oranżadę. - Poza tym Jaworski tutaj się kręcił i nie chciałem na niego wpaść. Nie, żebym się go bał, co nie? - Mrugnął okiem do Karola. - Gdzieście byli? Zaspaliście po tym nocnym czuwaniu?
- Czuwanie, jak czuwanie. Ja tu mam nowinkę. Aga o północy spotkała swojego chłopaka przed blokiem. Nie uwierzysz kim on jest. - Zaśmiał się Karol i zapłacił za bułkę, którą wskazała mu ekspedientka.
- Co?! – Agnieszka pojawiła się za plecami Karola, przez chwile rozważała poważnie, czy jabłko, które sobie wybrała rozbić na głowie kolegi, czy jednak zostawić je na śniadanie. Rozsądek – a może głód – zwyciężył.
- Z nikim się nie spotkałam. Po prostu widziałam Go na podwórku – wyjaśniła, obiecując sobie jednocześnie, że już nigdy przenigdy niczym osobistym się z tym palantem Karolem nie podzieli. Prędzej umrze. – Tego Nowego. I widziałam sygnały Morsem. I co. I tyle.
- Już się tak nie denerwuj, żartowałem. - Uśmiechnął się Karol na widok rozzłoszczonej koleżanki.
Borkowski wywrócił oczami - dziecinada.
- Te kropki i kreski? - przypomniał sobie. - Rysował je kredą na chodniku? I co? Odszyfrowaliście?
- Tak kreski i kropki, ale tego nie trzeba rysować. Migał światłem. Wiadomość brzmiała "I CO". Z początku myślałem, że ktoś robi sobie z nas jaja, ale skoro Agnieszka widziała tego nowego to może… jesteś pewna, że to on?
- I co? - Jacek najwyraźniej nie zrozumiał. - Co to za gość? Nikt z budy go nie kojarzy. On chyba nie jest stąd? Trzeba by go było poszukać i skopać mu dupsko za przedwczoraj. Tchórz je… - spojrzał na Górecką. - Już idziemy, ile płacę? - pokazał butelkę oranżady.
- Widziałam - Agnieszka była pewna swojego. - Jego, mgłę i błyski. Było tak samo jak w bibliotece, z wyjątkiem błysków.
Poczekała, aż pani Górecka zważy jabłko, a potem podała jej pieniądze. Przeniosła spojrzenie na Karola.
- I kim On niby jest, panie detektywie? Bo szpiegiem to raczej nie - dodała, z pewnym zawodem.
- Nie wiem. - Wzruszył ramionami wychodząc ze sklepiku. - Ja go nie widziałem. Ale wiem, że to pedał, który uciekł. Wiem co mówiłaś wcześniej, ale chyba sama rozumiesz, że nie możemy tego z Jackiem tak zostawić? Teraz przynajmniej wiemy, gdzie go możemy spotkać.
- Że niby na naszym podwórku o północy? Serio sądzisz, że będzie tam przyłaził co noc?
- A poz tym - ugryzła jabłko, żeby dać sobie chwilę czasu na namysł. - No… - wymamrotała coś niewyraźne. - No nie chce, żebyście go tłukłi. Czy coś.
- Myyyy? - Jacek zrobił minę niewiniątka. - Niby za co? Co nie Karol? - Szturchnął go łokciem. - A poza tym ganianie go po nocy nie bardzo mi się uśmiecha i tak jak mówisz, może już się tam nie pojawić. Na pewno ktoś wie gdzie mieszka albo chodzi do budy. Trzeba tylko popytać. Dojedziemy… znajdziemy go w ciągu dnia. Na gegrę i tak już nie zdążymy. Co robimy?
- Na geografię nie, ale na matematykę się wyrobimy. Ruchy. I żadnego dojeżdżania. To mój kolega.
- Taaa… - Borkowskiego najwyraźniej opuścił dobry humor. Nie cierpiał matmy. - A jak ma na imię ten twój KOLEGA?
- O też bym chciał wiedzieć! - Podłapał temat Karol.
- Dwóch na jednego to banda łysego - odcięła się Agnieszka. - I nic wam juz nigdy nie powiem. Basia miała rację: kobietę potrafi zrozumieć tylko druga kobieta.
- Dobra, dobra - powiedział pojednawczo Jacek. - Wracamy na lekcję i każdy wypytuje o Nowego. Przecież ktoś musi go znać, co nie? I dowiemy się gdzie mieszka.
- I super - zatwierdziła Agnieszka plan.
Najpierw trzeba Go znaleźć.. oczywiście po to, aby ostrzec o planach chłopaków.
- Gdyby Basia była taka super, to byś się z nią włóczyła, a nie z nami. - Karol wystawił język w uśmiechu. - A teraz na matmę. A Nowego trzeba znaleźć. Macie rację. Gdyby nie on, to właśnie bym brał udział w treningach, a tak pewnie cały sezon mnie ominie. - Ze smutkiem na twarzy pogładził sobie złamane żebro.
- Nie martw się, za tydzień będzie ok i wszystko nadrobisz.
Agnieszka wyrzuciła ogryzek.
- A Basia jest super, tylko mieszka z drugiej strony szkoly, niż wy, geniusze. Los mnie na was skazał…
 
__________________
LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną)
GreK jest offline