Tiba szła na końcu, łowiąc z uwagą wszystkie słowa. W postaci człowieka wciąż miała wrażenie, że jest przygłucha – tak wiele dźwięków jej umykało…
Teraz jednak doskonale znała plan działania, Skaczący w Mrok w ciele homida był bardzo głośny.
Raz tylko uwaga kobiety została rozproszona, gdy wyłapała kątem oka ruch za swoimi plecami. To Biały Strumień podszedł do drzwi i stamtąd przyglądał się watasze. Gdy zauważył spojrzenie córki Gai uśmiechnął się lekko kącikami ust. W odpowiedzi Tiba tylko skłoniła głowę na pożegnanie starszego. Z jej oczu biła pewność i spokój.
„Zaopiekuję się nimi…”
Odwróciła się do swoich towarzyszy, znów wsłuchując w słowa Skaczącego. Jak zwykle w milczeniu oczekiwała wyznaczenia dlań zadania.
__________________ Konto zawieszone.
Ostatnio edytowane przez Mira : 17-09-2007 o 13:17.
Powód: literówka
|