Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-09-2007, 12:32   #13
Junior
 
Junior's Avatar
 
Reputacja: 1 Junior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputację
Marek snuł się za innymi. Zdawał się lekko zagubiony, jakby myślami błądził gdzieś zupełnie indziej. I faktycznie jakby kto zajrzał w jego duszę, dojrzał by szalejącą burzę…

Zaginęła jakaś dziewczyna. Pewnie w toku wypadku samochodowego walnęła się w głowę i pobiegła spanikowana w las. Teraz obolała leży w krzakach i dochodzi do siebie. Pytanie tylko kiedy wróci i powie „och nic się nie stało”.

I z tego powodu ma rzucać wszystko inne i biec w las szukać jej? I dlatego wzywają watahę i wyjątkowo ważne zadanie zlecają? Kurde, kim ona jest? Przecież prawie jej nie znam!

Ale z drugiej strony czasy są niespokojne. A Żmij przebiegły i podstępny. Mami nasze zmysły i uderza tak byśmy go zlekceważyli. A jeśli to nie był normalny wypadek?

To zawsze można wysłać ducha. Szybciej, bezpieczniej…

Marek był zmęczony tymi dywagacjami. Zwłaszcza kiedy zdał sobie sprawę z tego że wcale nie rozważa kwestii wypadku i zasadności takiej akcji ratunkowej. Ale tak naprawdę bil się w pierś i żałował własnych planów które odchodziły właśnie do lamusa. A miał to być taki fajny wieczór. Marek raz jeszcze zmielił przekleństwo. Nie pozostawało nic innego jak szybko wywiązać się z obowiązków, a wieczorem…
– To jaki plan szefie? – Znów uśmiechnięty i z błyskiem entuzjazmu zagadał N’Sakla.
 
Junior jest offline