Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2022, 19:54   #983
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Na wielu obrazach spacer po jaskini smoka i sama konfrontacja przedstawiane są jako wyczyn iście heroiczny. Ale trzeba naprawdę wiele heroi… czności… żeby mieć na tyle pokręcone w głowie, aby faktycznie wejść do jaskini, będąc świadomym obecności smoka wewnątrz. I to smoka o trzech… wylotach… [technicznie czterech…] O potrójnej sile ognia [wykreśla legendarną smoczą sraczkę z kwiatków sesji]. Czyli praktycznie trzech smoków, można liczyć. Obrazy uwieczniające śmiałków zamachujących się mieczami i halabardami na wielkie jaszczury nie do końca przedstawiają cała prawdę o sytuacji. Nie ma na nich nic o tym, jak ciało śmiertelnika reaguje zalane strumieniem smoczego ognia. No i ten zapaszek. Tego obrazy nie przedstawiają. Każdy kto piekł cokolwiek nad ogniskiem, wie o co chodzi. Każdy elf które za małego elfiątka wpadł na genialny pomysł, by gołą ręką podnieść płonące drewienko i dorzucić je z powrotem do ogniska, wie, jak fajnie jest mieć poparzenia. Poparzenia całego ciała, to dopiero frajda. Nic tylko na smoka, panowie i panie. Nic, tylko wejść do jaskini smoka z kimś opętanym promieniowaniem mitycznego Hell Light i poprosić go, aby był cicho. Co złego może się stać? Dołóżmy do tego rozchwianą emocjonalnie babę oraz niedoszłego żołnierza znaczy ochroniarza sklepu za rogiem. Z całej ferajny tylko drowi zabójca, z reguły rzucający się od razu na wszystko żywe w zasięgu wzroku, oraz elf, zachwycony towarzystwem, z całej ferajny ci dwaj byli najbardziej ogarnięci. Ale jak to mówią, ci najbardziej ogarnięci prymusi i nerdzi zawsze muszą nieść całą resztę i cierpią przez błędy i nieroztropność całej reszty. Życie. Nic nie zrobisz.

Próbowaliście przemknąć przez jaskinię niezauważeni przez smoka. Wydawało się to najsensowniejszym rozwiązaniem. Nadal zastanawiającym było co właściwie stało się z Illem. Może po prostu smok go zjadł i teraz trawił. Taka opcja byłaby najlepsza. Z drugiej strony, taki smok na pewno pomieści więcej niż jednego drowa. Próbowaliście zatem nie testować jego pojemności. Kiti, która miała już okazji zapoznać się ze smokiem, powinna wiedzieć, że to dość kłopotliwe zadanie, prześliznąć się obok smoka z trzema głowami. Szybko przypomniała sobie o tym problemie, kiedy po pewnym czasie cichego spaceru po grocie i próbie ogarnięcia, gdzie jest początek, gdzie koniec wielkiego smoczego cielska, odkryliście kolejną ze smoczych głów. Ta jednak, w przeciwieństwie do poprzedniej, jak się okazało, wcale nie była pogrążona we śnie. Usłyszeliście głośne, niosące się echem w ciszy węszenie i sapanie, a chwilę potem mieliście wrażenie, że wśród kolumn, skał i stalaktytów, zauważyliście ruch i wielkie, błyszczące coś, przypominające oko ze źrenicą. Towarzyszący wam elf znieruchomiał i zrobił głębszy wdech, po czym Dirith poznał bez omyłki, że owszem, smok was zauważył i elf o tym wiedział. O ile Kiti i reszta wesołej kompanii nie byli co do tego pewni, Dirith i elf wiedzieli, że już po tzw. ptakach.

Smok zauważył białe futro Kiti. O ile mroczny elf i Xenomorphus nie mieli najmniejszych problemów z ukrywaniem swojej obecności w jaskini, i ole elfowi również szło to wzorowo, o dwójce przerażonych i zmęczonych ludzi nie przywykłych do przebywania w grotach całymi dniami szło to dużo gorzej. Nie wspominając, że biała wilczyca, będąca pod wpływem efektów promieniowania Hell Light, nie była wcale skrytym drapieżnikiem nocy, ukrywającym się i przemykającym od osłony do osłony. Była raczej jak pijany nastolatek wracający z imprezy w środku nocy, przekonany, że obijanie się o meble, tłuczenie naczyń i śpiewanie pod prysznicem nikogo nie obudzi. No i biały kolor średnio pomaga ukrywać się w jaskiniach.
Więc smok ich zobaczył.

Kilka sekund później usłyszeliście w głębi jaskini ruch, ocieranie się twardych smoczych łusek o skały. Smok był świadomy waszej obecności, to pewne. Pozostawało teraz tylko pytanie, co dalej.
A Może By Tak….?
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline