| Burmistrz wysłuchał, co macie do powiedzenia i zaczął odpowiadać na pytania. - Kruki próbowały tropić bestię, ale na niewiele się to zdało. Nie dość, że stwór jest wielki, to bardzo szybki i wygląda, jakby był idealnie dostosowany do warunków, w jakich występuje. Carrion Hill to miasto, które zbudowane zostało na szczątkach innych miast, zniszczonych podczas wojny z Szepczącym Tyranem. Pod nim znajduje się sieć tuneli, naturalnie powstałych przejść i katakumb. Są to jednak miejsca mroczne i niebezpieczne i ludzie nie zapuszczają się tam, obawiając o życie oraz własne dusze. Nie posiadamy pełnych planów tych tuneli, gdyż jest ich tyle, że niemożliwym byłoby stworzenie takiej mapy. Mapę kanalizacji i miasta naturalnie udostępnię.
- Co do przesłuchania żołnierzy, którzy przeżyli atak, nie wyrażam takiej zgody. Są w naprawdę złym stanie umysłowym, pod opieką lokalnych medyków i nie chcę narażać ich na kolejną traumę. Nie jest już możliwe obejrzenie ciał poległych, gdyż zostały przygotowane do mającego się odbyć dzisiaj wieczorem pogrzebu i są z czuwającymi rodzinami. Nie zamierzam pozwolić, by ktoś przeszkadzał im w tych ciężkich chwilach, mogę tylko powiedzieć, że kapitan Garus i jego ludzie posiadali szereg ran szarpanych, dwóm strażnikom to coś oderwało ręce i głowy, inni zostali uduszeni, a oprócz tego trzech nosiło znamiona na ramionach, jakby coś przyssało się do nich. Ten widok będzie mnie prześladował do końca życia. - Heggry pokręcił głową i pobladł, jakby momentalnie przywołał w myślach widok swoich martwych ludzi. - Z tego, co wynika ze śledztwa, cele ataków nie są ze sobą powiązane. Ten stwór, cokolwiek to jest, wynurza się po prostu spod ziemi i niszczy przypadkowe budynki, zabijając mieszkańców. W każdym przypadku, oprócz sklepu Antona, gdzie wyrwy nie zbadaliśmy ze względu na gruz, powstała w ziemi dziura nie miała wyraźnego wejścia do tuneli znajdujących się poniżej kanalizacji, ale ruiny były pokryte cuchnącą, galaretowatą mazią. Smród był oszałamiający - tak nie śmierdzi nawet trup w fazie rozkładu, wierzcie mi. Niestety, nie wiemy, jak dokładnie wygląda bestia, jednak biorąc pod uwagę skalę zniszczeń, musi być ogromna.
Vanton strzelił palcami a jego kamerdyner podszedł do jednego z kredensów pod ścianą, skąd wyciągnął dwa zwinięte kawałki pergaminu. Jednym z nich okazała się mapa Carrion Hill, drugą plan kanalizacji rozciągającej się pod miastem. Wyglądała jak rozległa pajęczyna żył oplatająca całą powierzchnię aglomeracji a mnogość mniejszych i większych korytarzy przyprawić mogła o zawrót głowy. Dokładne sprawdzenie każdego rozgałęzienia mogło zająć długie tygodnie. - Zapłacę wam teraz sto sztuk złota w ramach zaliczki, byle byście ruszyli na rynek miejski natychmiast i spróbowali rozwikłać ten palący miasto problem. Mogę udostępnić wam w miarę możliwości jakiś sprzęt, który posiadają moi strażnicy, jeśli to w czymś wam pomoże. Oprócz tego dwóch moich ludzi zaprowadzi was na miejsce ostatniego ataku. Macie jeszcze jakieś pytania? Jeśli nie, proszę, byście nie zwlekali z podjęciem się tego zadania. - Burmistrz splótł ze sobą palce obu dłoni, opierając łokciami o blat biurka. Zauważyliście, że zaczyna być nieco zniecierpliwiony przeciągającym się spotkaniem. |