Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-11-2022, 09:55   #16
Vertis
 
Vertis's Avatar
 
Reputacja: 1 Vertis ma wspaniałą reputacjęVertis ma wspaniałą reputacjęVertis ma wspaniałą reputacjęVertis ma wspaniałą reputacjęVertis ma wspaniałą reputacjęVertis ma wspaniałą reputacjęVertis ma wspaniałą reputacjęVertis ma wspaniałą reputacjęVertis ma wspaniałą reputacjęVertis ma wspaniałą reputacjęVertis ma wspaniałą reputację
Burmistrz wysłuchał, co macie do powiedzenia i zaczął odpowiadać na pytania.
- Kruki próbowały tropić bestię, ale na niewiele się to zdało. Nie dość, że stwór jest wielki, to bardzo szybki i wygląda, jakby był idealnie dostosowany do warunków, w jakich występuje. Carrion Hill to miasto, które zbudowane zostało na szczątkach innych miast, zniszczonych podczas wojny z Szepczącym Tyranem. Pod nim znajduje się sieć tuneli, naturalnie powstałych przejść i katakumb. Są to jednak miejsca mroczne i niebezpieczne i ludzie nie zapuszczają się tam, obawiając o życie oraz własne dusze. Nie posiadamy pełnych planów tych tuneli, gdyż jest ich tyle, że niemożliwym byłoby stworzenie takiej mapy. Mapę kanalizacji i miasta naturalnie udostępnię.

- Co do przesłuchania żołnierzy, którzy przeżyli atak, nie wyrażam takiej zgody. Są w naprawdę złym stanie umysłowym, pod opieką lokalnych medyków i nie chcę narażać ich na kolejną traumę. Nie jest już możliwe obejrzenie ciał poległych, gdyż zostały przygotowane do mającego się odbyć dzisiaj wieczorem pogrzebu i są z czuwającymi rodzinami. Nie zamierzam pozwolić, by ktoś przeszkadzał im w tych ciężkich chwilach, mogę tylko powiedzieć, że kapitan Garus i jego ludzie posiadali szereg ran szarpanych, dwóm strażnikom to coś oderwało ręce i głowy, inni zostali uduszeni, a oprócz tego trzech nosiło znamiona na ramionach, jakby coś przyssało się do nich. Ten widok będzie mnie prześladował do końca życia.
- Heggry pokręcił głową i pobladł, jakby momentalnie przywołał w myślach widok swoich martwych ludzi.

- Z tego, co wynika ze śledztwa, cele ataków nie są ze sobą powiązane. Ten stwór, cokolwiek to jest, wynurza się po prostu spod ziemi i niszczy przypadkowe budynki, zabijając mieszkańców. W każdym przypadku, oprócz sklepu Antona, gdzie wyrwy nie zbadaliśmy ze względu na gruz, powstała w ziemi dziura nie miała wyraźnego wejścia do tuneli znajdujących się poniżej kanalizacji, ale ruiny były pokryte cuchnącą, galaretowatą mazią. Smród był oszałamiający - tak nie śmierdzi nawet trup w fazie rozkładu, wierzcie mi. Niestety, nie wiemy, jak dokładnie wygląda bestia, jednak biorąc pod uwagę skalę zniszczeń, musi być ogromna.

Vanton strzelił palcami a jego kamerdyner podszedł do jednego z kredensów pod ścianą, skąd wyciągnął dwa zwinięte kawałki pergaminu. Jednym z nich okazała się mapa Carrion Hill, drugą plan kanalizacji rozciągającej się pod miastem. Wyglądała jak rozległa pajęczyna żył oplatająca całą powierzchnię aglomeracji a mnogość mniejszych i większych korytarzy przyprawić mogła o zawrót głowy. Dokładne sprawdzenie każdego rozgałęzienia mogło zająć długie tygodnie.

- Zapłacę wam teraz sto sztuk złota w ramach zaliczki, byle byście ruszyli na rynek miejski natychmiast i spróbowali rozwikłać ten palący miasto problem. Mogę udostępnić wam w miarę możliwości jakiś sprzęt, który posiadają moi strażnicy, jeśli to w czymś wam pomoże. Oprócz tego dwóch moich ludzi zaprowadzi was na miejsce ostatniego ataku. Macie jeszcze jakieś pytania? Jeśli nie, proszę, byście nie zwlekali z podjęciem się tego zadania. - Burmistrz splótł ze sobą palce obu dłoni, opierając łokciami o blat biurka. Zauważyliście, że zaczyna być nieco zniecierpliwiony przeciągającym się spotkaniem.
 
Vertis jest offline