On chyba sobie żartuje, co to ma być!? On czyta w moich myślach, że widziała co tam napisałam, jeśli tak to co za bezczelny typ!- pierwszym odruchu pomyślała Natalia, mając gdzieś nadzieję, że Mikołaj wyczuje jej lekkie poirytowanie i zrozumie, że jej się ta sytuacja nie podoba.
Kolejne słowa Mikołaja, m.in. o przeznaczeniu, sprawiły, że Natalia słuchała uważnie i była pod wrażeniem jego osoby, jednak gdy tylko wspomniał o Bogu otrząsnęła się jak ze snu: „Z domu Pana?? co to ma być jakieś religijne kółko różańcowe? czy może ten facet z jakiejś sekty pochodzi? Jeśli tak to chyba pomyliłeś chyba adresy. Tak czy inaczej nie mieszaj mi tutaj Jego, a może wreszcie jakieś konkrety usłyszymy.- ostatnie dwa zdania powiedziała w myślach spokojnie patrząc wprost w oczy Mikołaja i widząc jak na jego twarzy pojawia się uśmiech...
Jej stosunek do Boga i religii był dosyć skomplikowany. Miała ona pewne swoje wyobrażenia, pewne poglądy i zasady czasami sprzeczne z poglądami Kościoła, do którego miała negatywny stosunek, ona wierzyła w Tego na górze, choć modlitwa i prośby były ostatnim co zawsze czyniła. A kiedy przestała wierzyć, tak szczerze, prawdziwie? W sumie to sama nie pamięta, może wtedy kiedy zobaczyła ojca znęcającego się nad matka i ja pod drzwiami nie mogącą krzyczeć o pomoc i słowa księdza ze żona powinna być oddana mężowi...
__________________ „Jej pałające spojrzenie trzyma mnie mocno w objęciach. Mówi słowa pomieszane ze snami(...)W jej oczach widzę, jak u moich ramion stają dwaj aniołowie: blady, złośliwy anioł Ironii i potężny miłujący anioł Schizofrenii” Z.H.
Ostatnio edytowane przez Kometa : 17-09-2007 o 22:40.
|