Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-11-2022, 10:14   #20
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację
Gdy kamerdyner burmistrza rozwinął mapy na blacie biurka, Julian zbliżył się do kartograficznych dzieł i pochylił nad papierami. Smukłe palce ujęły krawędzie sakralnie ostrożnym gestem, wyrównały oba prostokąty tak, by brzegi idealnie były ze sobą wyrównane, niczym pod linijkę. Złote spojrzenie uważnie prześledziło wyrysowane nań linie, przedstawiające zawiłą sieć ulic miejskich i rozległych kanałów pod ziemią. Dłonie, oparte już o krawędź biurka, nie obracały rodowego sygnetu w geście zadumy, ale to wcale nie znaczyło, że młody Zamfir zaprzestał rozmyślań.

Analizujące spojrzenie nałożyło na siebie obie wersje Carrion Hill, które przedstawione były na mapach, jedna na drugą. Zastygły w miejscu Julian wysłuchał słów swoich towarzyszek, targowanie o zaliczkę przyjmując z dezaprobatą, by nie powiedzieć zniesmaczeniem. Pieniądz kręcił światem, to prawda, ale dla niego był w tej chwili najmniej ważny. Zamfir polował i plewił wszelkie plugastwa nie z chęci zarobku, a z powołania. I choć bestia może nie było anatemą dla pharasmickiej moralności, w niczym nie umniejszało to jego oddania sprawie. Odchrząknął w końcu, gdy zapadła cisza.

- Jeśli mają państwo możliwość dokładnego naniesienia miejsca ataków na jedną i drugą mapę, bez uszkadzania bądź skalania tychże przedmiotów, mogłoby to nam ułatwić wytropienie bestii - zwrócił się do burmistrza. - Jest to metoda, którą w absalomskich kręgach nazywa się bodajże triangulacją. Ma na celu zawężenie obszaru poszukiwań. Jeśli bestia atakuje miejsca na określonym obszarze, możliwym jest że cele tychże ataków leżały nad jej terytorium. Takim sposobem moglibyśmy określić jego granice i, potencjalnie, lokalizację jej leża.

Julian wyprostował się, ze spojrzeniem dalej utkwionym w mapach.


Wizyta u kwatermistrza była Zamfirowi zbędna, wszystko co niezbędne miał już dawno przy sobie, ale zdawał sobie sprawę że nie każda z jego towarzyszek wykazywała się profesjonalizmem. Wszak mało kto za cel swojego żywota obierał polowanie na potwory i pozostawał zawsze nań gotowym. Na słowa Karoline obdarzył ją całym ciężarem swojego spojrzenia, z cieniem zwątpienia za złotymi tarczami.

- Nie byłbym pewien pańskiej hipotezy, lady Stonebloom - oznajmił uprzejmie. - Być może bestia ewoluowała wskutek magii bądź jest produktem magicznego eksperymentu, ale nie posiadamy wystarczająco wiele faktów, by to stwierdzić. Monstrum może być równie dobrze magiczną bestią, jak i aberracją bądź planarnym przybyszem, wedle przyjętej w kręgach naukowych klasyfikacji. Może również wymykać się tradycyjnym kategoriom. Wiemy zaledwie, że jej ataki nie są motywowane głodem, potrafi w jakimś stopniu zmieniać rozmiar i posiada mackowate kończyny.

Julian przeniósł spojrzenie przed siebie.

- Z czymś takim jeszcze nie miałem do czynienia - odpowiedział w końcu na zadane przez szlachciankę pytanie.
 
Aro jest offline