*To ten krasnolud!*- pomyslał Vedin, kiedy nagle pojawiła się jakaś elfka i Walhir. -Jeżeli mam go zabić zrobię to z przyjemnością.- powiedział do Shandasne. Czarnoksiężnik miał nadzieje, że wreszcie zemści się na członkach drużyny. Zabiłby ich z wielką przyjemnością. Podszedł do krasnoluda i powiedział -No co tam? Widzę, że lekko oberwałeś. Nie martw się zaraz i tak pewnie zginiesz więc długo nie będziesz cierpiał. Vedin skierował się teraz do Shandasne. -Więc teraz mów na czym polegać ma moja robota. |