Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-11-2022, 01:48   #197
shewa92
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację
Pojedynek z Nualią, jak w sumie wszystkie dotychczasowe, trwał mgnienie oka. Nie upłynęła nawet minuta, a kolejni wrogowie leżeli pokonani u stóp nowych bohaterów okolicznych ziem. Mharcis, tym razem, oberwał porządnie i nawet na moment stracił kontakt z rzeczywistością, co rozproszyło magiczną ciemność, którą spowił pole bitwy. Na szczęście, dzięki pomocy paladynki, szybko wrócił do żywych i sekundy później zakończył żywot nieszczęsnej kapłanki, będącej źródłem tego całego zamieszania, a jej życiowa esencja, wypełniła ciało strażnika, przyspieszając gojenie ran. Było w tym akcie coś niepokojącego, niemal przerażającego, ale jednocześnie dziwnie upadającego. Młody Petar widział, że to sprawa, którą będzie musiał rozważyć, kiedy skończy się ta cała zawierucha. Wyglądało na to, że ten koniec jest już blisko.

Mharcis rozejrzał się po pobojowisku. Poza oczywistą korzyścią z tej niecodziennej przygody, jaką było zneutralizowanie zagrożenia dla jego miasta, można było dotrzeć jeszcze jeden blask życia poszukiwacza przygód. Pokonani wrogowie zostawiali po sobie swój dobytek, który nie był im już do niczego potrzebny. W momencie, kiedy drużyna dochodziła do siebie po walce, zabrał się za przeglądanie łupów i gromadzenie ich w jednym miejscu. Nie musieli brać wszystkiego od razu. Mogli przecież wrócić, jak skończą to, co mieli do zrobienia. Mimo to, strażnik wybrał dla siebie pancerz i płaszcz, które mogły okazać się przydatne w najbliższym czasie, a także kilka monet. Rzucił też okiem na zwój, który pokazał mu Vall.

-Jestem pewien, że mogę to zrobić. Znam to zaklęcie. Rzeczywiście może się przydać. Moje rezerwy są dużo mniejsze niż wasze. - zgodził się z elfem.

-Dziękuję, że postawiłaś mnie na nogi. Jestem Twoim dłużnikiem. - uśmiechnął się do Verny.

- Nadal nie jestem w pełni sił. Być może mógłbym skorzystać z tej mikstury? - wskazał na buteleczkę, którą zainteresował się Argaen.
 
__________________
Potrzebujesz pomocy z kartą do Pathfindera lub DnD?
Zajrzyj do nas!
shewa92 jest offline