Cytat:
Napisał Pipboy79 - Tak, to prawda, z tą taksówką Dimitra no to by były trzy wozy. Ale no to właściwie jego wóz. A w rozpisce wymieniałem rzeczy najemników AIM, pod kątem Barcelony to to co udało się zdobyć w tym mieście i jeszcze jest na terenie tego miasta. |
Racja, przecież nie zabiorę chłopu źródła utrzymania
OK, to teraz pytanie, czy umiejętności Tweety obejmują także kradzieże samochodów? Myślę o autach które stoją przed budynkiem, należących do strażników.
Sytuacje mam w miarę jasną. Tweety spróbuje otworzyć sejf na górze, może jest tam coś fajnego, albo zwrócą mi się wydatki na kasatę. Jeśli mam możliwość ukraść i uruchomić auta strażników to zapakuje do nich co się da i w długą. Jeśli nie, to wezmę tylko sprzęt snajperski i tyle pistoletów maszynowych ile wejdzie do bagażnika trzeciego auta. Nie chce nic wieść na kolanach. Resztę zostawimy. Najwyżej włamiemy się po nie jeszcze raz w innym terminie
Po wszystkim będę chciał skołować sobie jakiegoś dostawczaka/ciężarówkę. Poproszę o wycenę ile takie wozy by kosztowały w zakupie i wynajmie. Powiedzmy, że dwie opcje: coś w rodzaju/wielkości STARa i coś mniszego, ala dostawczak do warzywniaka.
Rzecz jasna wrzucę to wszytko do następnego posta.
Teraz mamy kawałek z akcją, więc to trochę poza aktualnym postem, ale jak zastanawiałem się nad opcjami z tymi strażnikami, to wymyśliłem sobie coś takiego na przyszłość: Loty na Margaritę muszą odbywać się przez stolicę, ale już loty do Barcelony nie. Jakby tak wejść w jakiś układ z tutejszymi ważniakami - w końcu mamy kontakt u pułkownika lotnictwa, gościa w ratuszu i u księgowej z mafii - że powiedzmy jakiś tam zabłąkany Herkules (swoją drogą nie widziałem go w rozpisce o sprzęcie) raz czy dwa wylądowałby na tym lotnisku, rozładował się do ciężarówek a te wyruszyłyby w drogę przez znajomy punkt kontrolny. Na bezczelnego nawet na tym lotnisku wojskowym, w końcu papiery mamy od samego pułkownika
Tak po cichutku, bez atencji, nikomu nie wadząc, nikt nie musiałby by się interesować co one tam w środku mają...
A tak swoją drogą, to ostatnio obejrzałem na Netflixie film "Potrójna granica". Sam film to nie jakieś arcydzieło, ale przy jego oglądaniu od razu pomyślałem o naszej sesji. Akcja wygląda tak:
Brazylia, czyli całkiem niedaleko od nas. Hamykański agent z jakiejś agencji antynarkotykowej, chce dopaść lokalnego bossa kartelu, którego nie może ruszyć legalnym sposobami, bo korupcja, lokalni siedzą u kolesia w kieszeni, itd. Nasz dzielny agent wie też, ze ów boss trzyma całą swoją kasę w swojej rezydencji w sercu dungii. Wiadomo bankom nikt nie ufa a o bitcoinach chyba nie słyszał. No wiec chłop zwołuje kilku swoich starych kumpli z woja i robią nalot na tę chałupę, w celu likwidacji złego Pana i zabrania hajsu. Dalej to już wiadomo, różne przygody i w sumie nie wyszło, ale od razu sobie pomyślałem "Stary, dlaczego nie zadzwoniłeś po profesjonalistów?" Nie to żebym coś sugerował... ;D
Uwaga spojler jak jeszcze nie widziałeś filmu
__________________
naturalne jak telekineza.