Nie wiedziałem, czy macie w planach się podkradać jeszcze bliżej, czy się wycofać, czy obserwować dalej, więc pozostało w takim nijakim miejscu. Strzępki rozmów słyszalne z tej odległości to po prostu pijackie przekomarzanki, rubaszne żarty i insze takie - jak to przy ognisku.
Nie musicie koniecznie postować, jak ugadacie co dalej (dalsze podchody, obserwacja, odwrót) to mogę posunąć akcję dalej. Rust musi uzbroić się w cierpliwość niestety, ale nie chcę mu tworzyć sztucznego niebezpieczeństwa.
Duet w dworku chyba jasna sytuacja. Damie chyba nie odmówicie?