Takie pierwsze z ostatnich stron. To się potem nie dziwić, że jak tylko on dostaje czerwień w poście, to mu ciśnienie skacze i kogoś lubi mniej.
Ja osobiście pamiętam, że zawsze mnie drażniło, gdy ktoś mi się wtrąca w posty. Każdy inny kolorek niż mój własny doprowadzał mnie do szału, bynajmniej nie traktowałem tego jako "pozytywny feedback"
To utrudnia przyszłą komunikację i stwarza poczucie "szczucia".
Choć między nami mówiąc, to wszystko są jakieś drobiazgi.
P
b
.